Jak długo niemowlęta płaczą? zajczyk |
2011-07-26 22:17
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Do mam większych dzieci - do jakiego wieku niemowlęta płaczą niewiadomo czemu i niewiadomo jak je uspokoić?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

9

Odpowiedzi

(2011-07-26 22:20:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena
Moja ma 11 mc i od 4 dni chyba ma szał macicy ;D
Wszystko jest źle na rękach na podłodze z telefonem z kablami z kartką papieru z zębach nic nie chce tylko jest płacz i cholera wie o co....
(2011-07-26 22:23:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
To pewnie zależy od wychowania. Jedne dzieci drą się niesamowicie nawet do kilku lat i nie wiadomo o co im chodzi, drą się w sklepie, w samochodzie, w domu i w parku..... Walą rękami o podłogę a głowami o ścianę, wymuszają wszystko płaczem i krzykiem (znam sporo takich dzieci) a inne bardzo wcześnie kumają że nie tędy droga (takie dzieci również znam).
(2011-07-26 23:10:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ona29
Mój ma 5 miesięcy i płacze, często :-/
(2011-07-26 23:39:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Zawsze jest jakiś powód tego płaczku, sztuką jest znaleźć przyczynę. Jedne boli brzuszek, innym jest zimno, większość też chce być cały czas blisko mamy.

W pewnym momencie uczysz się dziecka, i zaczynasz dostrzegać o co mu chodzi. Wtedy jesteś w stanie na to poradzić i dziecko przestaje płakać..

Im szybciej poznasz jego potrzeby, tym mniej będzie płakać.
(2011-07-27 10:05:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera
To pewnie zależy od wychowania. Jedne dzieci drą się niesamowicie nawet do kilku lat i nie wiadomo o co im chodzi, drą się w sklepie, w samochodzie, w domu i w parku..... Walą rękami o podłogę a głowami o ścianę, wymuszają wszystko płaczem i krzykiem (znam sporo takich dzieci) a inne bardzo wcześnie kumają że nie tędy droga (takie dzieci również znam).
Zgadzam się, to zależy od wychowania.
Nie wiem jak ile ma Twoje Maleństwo, ale jeśli jest bardzo małe płacz może wynikać z tego, że jeszcze się dobrze nie poznaliście tzn. nie potrafisz jeszcze odczytać o co Mu chodzi, a dalej życie, brzuszki, kolki, zaparcia, ząbki..., albo nuda (Tak- takie dzieci już się potrafią nudzić- choć ja nie jestem za propagowanie takich poglądów, bo żeby "rozładować" nudę takiego dzieciątka potrzeba naprawdę niewiele, choćby postawić misia w łóżeczko czy co tam ma się pod ręką). Ale przecież po to mama ma macierzyński, żeby siedzieć w domu z dzieckiem i je poznawać.
To jedno, a inną kwestią jest (i to bardziej dotyczy wychowania) pozwalanie na płacz- tzn. wymuszanie płaczem- jak popłacze to dostanie co chce- no i tu musimy my - rodzice zakasać rękawy i zabrać się za wychowanie naszych pociech :)
Bo każde z naszych dzieci będzie chciało nas sprawdzić.
(2011-07-27 10:38:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica
zgadzam się z tym,że to w głównej mierze zależy od wychowania.myślę też,że w większości przypadków na tzw rozpieszczenie czy też chimery mają wpływ kolki czy trudne ząbkowanie i każda z tych sytuacji gdy dziecko cierpi a rodzice noszą na rękach.Bo jak nie przytulić czy nie ululać maleństwa które tak cierpi???Przecież to by trzeba było mieć serce z kamienia,prawda?
My na szczęście nie miałyśmy ani kolek ani innych boleści i póki co mała ma 6,5 miesiąca i żadnej takiej akcji nie było.A co do starszych dzieci to przecież sprawdzają one na co mogą sobie pozwolić i jak raz wymuszą to co chcą płaczem to...rodzicu przepadłeś z kretesem.
(2011-07-27 10:56:55 - edytowano 2011-07-27 11:05:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
ja myślę, ze nie ma płaczu bez przyczyny, tylko nie zawsze my tą przyczynę potrafimy odgadnąć. a jak nie wiemy, o co dziecku chodzi, to nie potrafimy mu odpowiednio pomóc, i płacz się nasila. im dziecko jest starsze, tym bardziej je znamy i potrafimy zrozumieć.
dziecko płaczem sygnalizuje nam, ze coś jest nie tak, no bo przecież nam nie powie. że ma mokro, albo zimno, albo chce do mamy, albo mu się nudzi, albo jest za głośno, albo jest zmęczone i nie może zasnąć, albo je coś boli, albo ktoś zabrał mu ulubioną zabawkę, albo normalnie o tej porze była drzemka, a tu jesteśmy na dworze i zasnąć jakoś ciężko, albo po prostu chce sobie ponarzekać trochę na los ;)
niektóre dzieci są bardziej płaczliwe z natury, po prostu nawet niewielki nieprzyjemny bodziec może wywołać reakcję płaczu. myślę, ze to kwestia temperamentu, dziedziczenia, a może tego, jaki klimat dziecko miało w brzuszku.

wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie gość i mówi, że chętnie napiłby się herbaty. a ty mu dajesz jeść. potem on mówi, ze nie, że chce mu się pić, a ty znowu podsuwasz mu jedzenie. on mówi, ze chce do wc, a ty go przytulasz. z dziećmi jest podobnie, trzeba nauczyć się je słuchać.
dla mnie najtrudniejsze były pierwsze momenty z dzieckiem, kiedy nie wiedziałam dlaczego płacze. potem okazało się, ze to kolka, ale bałam się, ze może tym razem nie płacze z powodu kolki, tylko innego, a ja nie wiem co robić. z czasem coraz lepiej się udawało rozpoznawać te rodzaje płaczu...

potem jak dzieci są starsze i dochodzi płacz ze złości, z tego, że ono coś chce, a my nie pozwalamy. i zaczyna się wymuszanie płaczem. wtedy jest ważne wychowanie, w sensie jak my na ten płacz będziemy reagować, czy ustępować, czy nie. myślę, ze dużo zależy od tego, jak reagujemy na dziecka płacz. jeśli mówimy, ze ma przestać płakać, że nic się takiego nie stało - to pokazujemy mu, że MY wiemy lepiej, co MU jest, i co on czuje. i to, ze dla nas to nie dramat, ze miś się gdzieś zapodział, dla dziecka to może być ciężkie przeżycie. na pewno nie fajnie nam jest, kiedy my płaczemy, a ktoś mówi - no co ty, przecież to nic takiego, o co beczysz.
albo druga sytuacja, jak dziecko płacze a my próbujemy je rozśmieszyć. jak ja bym płakała z ważnego powodu, a ktoś by mi wtedy stroił smieszne miny, to bym go rąbnęła między oczy ;)
bo to powoduje, ze dzieci czują się ignorowane, ze ich uczucia są nieważne, potem przestają rozumieć to, co czują,a przecież kto jak nie my ma im tłumaczyć, co się z nimi dzieje. no a potem zaczynają tłumić emocje. po latach potem matka się dziwi, ze nie ma z dzieckiem kontaktu, że dziecko nie zwierza się jej, u niej nie szuka pomocy.
(2011-07-27 12:47:58) cytuj
ja myślę, ze nie ma płaczu bez przyczyny, tylko nie zawsze my tą przyczynę potrafimy odgadnąć. a jak nie wiemy, o co dziecku chodzi, to nie potrafimy mu odpowiednio pomóc, i płacz się nasila. im dziecko jest starsze, tym bardziej je znamy i potrafimy zrozumieć.
dziecko płaczem sygnalizuje nam, ze coś jest nie tak, no bo przecież nam nie powie. że ma mokro, albo zimno, albo chce do mamy, albo mu się nudzi, albo jest za głośno, albo jest zmęczone i nie może zasnąć, albo je coś boli, albo ktoś zabrał mu ulubioną zabawkę, albo normalnie o tej porze była drzemka, a tu jesteśmy na dworze i zasnąć jakoś ciężko, albo po prostu chce sobie ponarzekać trochę na los ;)
niektóre dzieci są bardziej płaczliwe z natury, po prostu nawet niewielki nieprzyjemny bodziec może wywołać reakcję płaczu. myślę, ze to kwestia temperamentu, dziedziczenia, a może tego, jaki klimat dziecko miało w brzuszku.

wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie gość i mówi, że chętnie napiłby się herbaty. a ty mu dajesz jeść. potem on mówi, ze nie, że chce mu się pić, a ty znowu podsuwasz mu jedzenie. on mówi, ze chce do wc, a ty go przytulasz. z dziećmi jest podobnie, trzeba nauczyć się je słuchać.
dla mnie najtrudniejsze były pierwsze momenty z dzieckiem, kiedy nie wiedziałam dlaczego płacze. potem okazało się, ze to kolka, ale bałam się, ze może tym razem nie płacze z powodu kolki, tylko innego, a ja nie wiem co robić. z czasem coraz lepiej się udawało rozpoznawać te rodzaje płaczu...

potem jak dzieci są starsze i dochodzi płacz ze złości, z tego, że ono coś chce, a my nie pozwalamy. i zaczyna się wymuszanie płaczem. wtedy jest ważne wychowanie, w sensie jak my na ten płacz będziemy reagować, czy ustępować, czy nie. myślę, ze dużo zależy od tego, jak reagujemy na dziecka płacz. jeśli mówimy, ze ma przestać płakać, że nic się takiego nie stało - to pokazujemy mu, że MY wiemy lepiej, co MU jest, i co on czuje. i to, ze dla nas to nie dramat, ze miś się gdzieś zapodział, dla dziecka to może być ciężkie przeżycie. na pewno nie fajnie nam jest, kiedy my płaczemy, a ktoś mówi - no co ty, przecież to nic takiego, o co beczysz.
albo druga sytuacja, jak dziecko płacze a my próbujemy je rozśmieszyć. jak ja bym płakała z ważnego powodu, a ktoś by mi wtedy stroił smieszne miny, to bym go rąbnęła między oczy ;)
bo to powoduje, ze dzieci czują się ignorowane, ze ich uczucia są nieważne, potem przestają rozumieć to, co czują,a przecież kto jak nie my ma im tłumaczyć, co się z nimi dzieje. no a potem zaczynają tłumić emocje. po latach potem matka się dziwi, ze nie ma z dzieckiem kontaktu, że dziecko nie zwierza się jej, u niej nie szuka pomocy.
Idealnie to ujełaś. U mnie było podobnie. Mala ryczała bo nie potrafiłam odgadnąc jej potrzeb. Teraz już lepiej się rozumiemy, ale ciągle jeszcze zdażaja się gafy.
(2011-07-27 16:52:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la
mój ma prawie 16 miesięcy i często płacze, ale bardzo rzadko placze na prawde... ma taki jak ja to nazywam, placz na zawolanie;
on placze tylko jak sie przewroci, uderzy, czy jak jest glodny;
a taki niby placz jest zawsze jak chce cos wymusic, albo jak mu sie zabierze, albo gdy go przewijam i jeszcze jak nie chce sie ubrac, drze sie wtedy jakby nie wiadomo co mu robili a jak tylko dostanie co chce to w sekunde placz zamienia sie w usmiech:D i nie trzeba slow zeby wiedziec o co mu chodzi:)

Podobne pytania