Staram się też reagować bardzo szybko, i ułożyć go zanim się za bardzo rozbudzi. Mam bardzo lekki sen więc od razu się budzę.

Moja 2-letnia Ania od jakiegoś czasu budzi się w środku nocy i popłakuje zeby ją wziąć do nas do łóżka. Uspokajanie jej w jej łóżku nie pomaga. Bierzemy ją do siebie, czasem uda się ją uspic i z powrotem przeniesc do łóżka a czasem spimy tak z nią juz do rana. Męczy nas to. Nie wiemy, czy to chwilowy kryzys dwulatka i potrzeba bliskości czy już się głupio nauczyła. Za pół roku będę miała w nocy noworodka do karmienia i nie wyobrażam sobie spania we czwórkę :( Czy u Was było podobnie? Jak to zwalczyć?