Już brakuje mi sił czasem:( Spacer z nią to czasem jedna z gorszych rzeczy jakie muszę robić ;/ a przecież spacer to powinna byc przyjemność...w wózku to nie usiedzi, chce iśc na nóżkach to idzie, ale zaraz mi ucieka, za rączkę iśc nie chce, koniecznie musi iść tam gdzie jej nie wolno, a jak łapię ją za rączkę to wije się, ryczy i rzuca nie ziemię;/ w sklepie to już koszmar, chciałam kupić jej buciki to musiałam wyjść ze sklepu po tym jak porozwalała wszystkie pudełka ;/ mówię jej nie wolno, że ma iśc za rączkę itp ale ona kładzie się z rykiem na podłodze a ludzie patrzą się na mnie jakbym ja czymś torturowała:(:(:( nie wiem jak mam na to wszystko reagować :( doradźcie mi coś mamusie...
Odpowiedzi
W czasie takich napadow mojej corki wyprowadzalam ja ze sklepu sila. Ciagnelam w miejsce gdzie jest najblizsA lawka na ktorej moge usiasc. Ona potrafila jeszcze okolo pol godziny rzucac sie po ziemi ajk ryba wyjeta z wody. Ja nie reagowalam. Siedzialam i czekalam az jej minie. Z czasem tego tupu sytuacje stawaly sie coraz bardziej sporadyczne az sie skonczyly.