nie chodzi mi o tych zuli proszacych pod sklepem o 0.60gr bo brakuje na jabola, tylko na tych ktorzy chodza i prosza o cos do jedzenia, lub jakies pieniadze? ja staram sie zawsze pomoc, ale nie kazdemu. kiedys pomoglam to wybrzydzali ze serek nie dobry i zostawili na schodach opakowanie, zenada.. a czasem widze naprawde potrzebujacych pomocy, dzis chodzil mezczyzna zbieral na jedzenie, ma wnuczke 18m. chora zbieral dla niej na mleko brakowalo mu 9 zl... staram sie reagowac spokojnie i pomoc, za to jedna z moich sasiadek krzyczy i wyzywa "po co sie puszczala, idz sie roboty chycic itd.." a wy? obawiam sie ze w PL bedzie coraz wiecej biedakow/zebrakow bo panstwo zasrane nie pomaga..
2013-07-30 10:09 (edytowano 2013-07-30 10:09)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!