Dziewczyny ja już sama nie wiem co właściwie byłoby dobre dla mojego synka.Już niedługo będę mogła stawiać go na nóżkach, trzymany za rączki sam już staje.Normalnie to za miesiąc wsadziłabym go w chodzik ale naczytałam się wszędzie o tym jakie to niezdrowe dla małych nóżek i stawów.Z drugiej strony wszystkie dzieci moich znajomych i sióstr korzystały z chodzika i nikt się nie skarżył.Wręcz przeciwnie - moja siostra bardzo go sobie chwaliła, bo dzięki temu mogła sobie trochę odpocząć od wiercącego się nieustannie malca.Przyznam się szczerze, że też czasem jestem zmęczona bo Oskar już nie chce leżeć, nie posiedzi zbyt długo a na rękach wierci się niesamowicie.Nie mogę cały dzień go oprowadzać za rączki...wiem, że ortopedzi polecają tak zwane jeździki ale przecież dziecko, które dopiero uczy się stawać na nóżkach nie ustoi przy czymś takim więc i tak musiałabym mu pomagać.Oczywiście obchodzi mnie jedynie dobro mojego dziecka ale może Wy mi doradzicie, czy chodziki naprawdę są takie złe?
Odpowiedzi
jak juz chcesz odetchnąć sobie to moze kup mu kojec i wsadzaj go tam.
najlepiej jak wypowiedzą sie mamy starszych dzieci bo ja tu jestem swierzakiem
nic im nie jest...najmłodszy właśnie w nim stoi i się do mnie cieszy :D
tak szczerze to ja nie widzę nic w nim złego :/ jeśli dziecko ma chore stawy to na usg juz coś wychodzi...wtedy wiadomo,że nie wolno! ale jeśli dziecko zdrowo się rozwija to dlaczego nie? przeciez to "chwilowe"!!! moje starsze chłopaki akurat nie przepadali za nim i może z miesiąc w nim śmigali...ale teraz najmłodszy już ponad miesiąc z niego korzysta...a może już będzie i dwa?! :) :P i lubi to! wszędzie sam sobie podejdzie i spokojnie sobie wszystko dotyka...bez obawy że zaraz straci równowagę i się o coś uderzy :( bo jak raczkuje, to takie upadki często się zdażaja....a teraz juz i przy meblach wstaje i chodzi to juz nie idzie go przypilnowac!
A w chodziku jak go zostawię to wiem,że nic sobie złego nie zrobi:))
W ciągu dnia średnio około1-2 godzin w nim spędza:)
Ja osobiście polecam :)