dzis wrucilam ze szpitala z moim malenstwem-tak ja ty zalapalam wirusa-bol gardla i katar,adas zarazil sie ode mnie(karmie piersia)zaczelam mu wkrapiac sol morska do noska ale po 2 dniach maly ledwo oddychal,nie jadl ciagle spal i dostal goraczki!trafilismy na oddzial z podejrzeniem astmy ale dzieki Bogu po wszystkich badaniach wyszlo ze to jakis wirus mial kilka razy robiona inhalacje-takze moja rada idz do lekarza zeby twojemu malenstwu sie bardziej nienasililo,pamietaj ze katarek dluo trwaly i nie leczony prowadzi do astmy...
Tydzień temu byłam na imprezie z dużą ilością osób. Nie wiem czy mnie trochę wychłodziło, czy złapałam wirusa, ale po niedługim czasie dostałam bólu gardła i kataru. Karmiąc piersią nie idę nawet do lekarza, bo wiem, że mogę się leczyć tylko domowymi sposobami (gorączki nie mam). Po kilku dniach mój katar przeszedł na małego. W aptece dowiedziałam się, że mogę mu tylko dawać wit.C, wapno i sól morską do noska (podobno innych środków dawać 5 miesięcznemu dziecku nie wolno). No i teraz nie wiem, czy powinnam iść z nim do lekarza, czy czekać aż samo przejdzie nam obojgu. No i jak to jest z tym przeziębieniem - jeżeli to nie wirus to teoretycznie nie powinno przejść na dziecko i ustąpić po kilku dniach. Ale skoro zaraziłam kogoś to czy to znaczy, że to na pewno wirus i że samo nie przejdzie, więc musimy udać się do przychodni? Może ktoś, kto choć trochę "liznął" medycyny rozwieje moje wątpliwości. ;) A może polecicie jakieś sposoby, żeby powstrzymać chorobę? Z góry dzięki za odp.
Odpowiedzi
Dzięki za odp. Wygląda na to, że jednak powinniśmy isć do lekarza.
Mam jeszcze jedno pytanko - czy zdarzyło się którejś z matek karmiących, żeby lekarz przepisał wam lekarstwo, powiedzmy antybiotyk, który poprzez mleko miał również za zadanie zadziałać na dziecko? Może to brzmi trochę abstrakcyjnie, ale nie wiem co to będzie jeżeli ja dostanę antybiotyk i mały też. Wtedy on będzie dostawał licząc razem z mlekiem podwójną dawkę, a to by było straszne...