Ponoć to wywar z mięsa jest najbardziej uczuleniowy, tyle mi mówiła pediatra.

Podjęłam się, że będę gotować małemu sama. Pielęgniarka tłumaczyła mi, że warzywa i mięso gotuję się osobno, odcedza, miksuje i jak jest potrzeba rozrzedzić, to dolewa się czystej przegotowanej wody. Moja mama dziś to przyuważyła i zdziwiona, po co to robię, że wtedy zupka traci na smaku. No właśnie po co się odcedza? Albo do kiedy? Przecież rosołek też się dzieciom podaje. Instrukcja obsługi samodzielnego gotowania dzieciom od dobrych, pomocnych mam mile widziana :)