
Przed urodzeniem się Kuby nie miałam żadnych rozterek, szczepić, czy nie.
Zdecydowałam się dodatkowo na kombajn 6w1.
Nic innego, dodatkowego.
Na moje nieszczęście zaczęłam czytać na necie, słuchać opinii, nopow, innych przypadków etc etc.
Obecnie mam schize, kogo opinia jest prawdziwa, rozsadna, dobra, właściwa?
Szczepić, nie szczepić...
Ta moja wewnętrzna spine potęguje to, że młody ma bardzo silna alergie na całe jajo ( białko mleka, gluten i jeszcze nie wiem na co) a tu zbliża się mmr ;)
Alergolog napisała mi w.książeczce, że nie zaleca na razie szczepić na to, że względu na hodowanie na zarodkach kurzych.
Kuba po zjedzeniu pół łyżeczki jajecznicy (czyli jajo po obróbce termicznej powinno być mniej alergizujace) pp sekundzie zwymiotowal i dostał mega rumień pokrzywkowy na buzi plus bable.
Chce odwlec mmr, bo priorix skład niby ok (nic mu nigdy nie było); ile się da, nie chce mu tego pakować nawet w tzw..warunkach szpitalnych (był raz w szpitalu i miał traume, ja też, przez 6 miesięcy na widok białego kitla i kładzenie na kozetce :(
Są tu mamy, które odwlekaly ze względu na taką alergię??
Odpowiedzi





