A więc.. mam taką koleżankę, z, którą to rozmowy powinny być gdzies zapisane, gdyż ich błyskotliwość a zarazem głupota powala na łopatki:D
Do rzeczy.. po kłótni z moim F, po tym jak wyjął mi coś z torebki bez mojej zgody...no nieważne, dyskutowałam na ten temat z funfelą. Doszłyśmy obie do wniosku,że torebka to rzecz święta. Że picza nawet nie jest aż taką świętością jak torebka. Zdarzy się czasem szybki numerek z totalnym idiotą, a jednak temu samemu idiocie torebki bym nie dała!
Reasumując torebka jest sferą bardziej intymną od piczy...ale nie od dupy!
Bo danie komuś dupy i pozwolenie mu na anala to kolejny krok w związku. To decyzja bardzo często bardziej przemyślana, od pierwszego standardowego razu..Byle komu dupy nie dasz.
Zatem można śmiało stwierdzić ,że sfera intymności pomiędzy torebką a dupą jest bardzo podobna, wręcz na tym samym poziomie osobistym.
:D:D:D
Do rzeczy...
Jak ważna jest dla was, wasza torebka?:)
Odpowiedzi
Mój to grzebie mi w Torebce i zawsze mam wszystko poprzewracane mimo iż nie mam tam nic szczególnego ;p portfel perfum i tabletki i to tyle :D no i masa papierków po słodyczach :D więc w torbie mam burdel , nawet czasem pozwalam mojemu by mi nosił moją torbę :D
Tym doprowadza mnie do szału, więc wolę, żeby mi tam nie dziobał.