Hej. Moja szwagierka jest już 5 dni po terminie i nic. Lekarz kazał jej się zgłosić do szpitala w siódmej dobie po terminie czyli już za 2 dni. W związku z tym mamy pytanie, co będą jej robić? Od razu będą jej wywoływać czy trochę tam poleży? I w jaki sposób będzie to robione? Jak w ogóle to wszystko będzie wyglądało? Jeśli zgłosi się w czwartek rano do szpitala to do weekendu na pewno urodzi czy niekoniecznie? I czy skoro bedzie juz wtedy 7 dni po terminie i ma skierowanie to czy mogą jej nie przyjąć, bo uznają, że jeszcze nie zapowiada się na poród czy na pewno ją przyjmą i wywołają poród? Czy jest większe prawdpodobieństwo, że to wszystko skończy się cesarką?
Czekamy na Wasze odpowiedzi! Z GÓRY DZIĘKUJEMY! ;)
2014-04-08 12:02
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!