Jak zachowywali się wasi mężczyźni w czasie, w którym rodziłyście jotkax33 |
2013-01-12 19:30
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Jak zareagowali na wieść, ze to JUŻ? Panikowali? Sami was zawieźli? A może byli przy Was? opowiadajcie.

U mnie w pierwszej ciąży było tak ...Mój panikował już 2 tygodnie przed terminem, ciągle się pytał jak się czuję czy nie pomóc, a kiedy spokojnie powiedziałam mu, ze czuję skurcze, to niczym w filmach komediowych przerażenie w oczach i szybko pakowanie do samochodu i mnie zawiózł ;D Czekał w poczekalni ale ponoć ciągle męczył lekarzy pytając się o mnie A do sali przyszedł z wielkimi kwiatami. Jest naprawdę kochany, to już 2 lata od porodu, a nadal się troszczy o mnie najlepiej jak potrafi. Teraz jestem w drugiej ciąży ,i też zaczyna panikować.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

1

Odpowiedzi

(2013-01-12 20:31:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Mój wisiał na telefonie, bo nie zdążył dojechać. Przepraszał, ze go z nami nie ma, płakał, cieszył się i nie chciał się rozłączyć, kiedy ja wyłam z bólu i nie chciałam/nie mogłam rozmawiać. Do tego martwiłam się rachunkiem telefonicznym, bo...dzwonił z DE :/
Już po wszystkim dostaliśmy rachunek na ponad 300 zł -_- ale poniekąd był z nami ;)

Podobne pytania