On powiedział pierwszy te magiczne słowa, kiedy po pewnym czasie( jakies 3 miesiące) odpowiedziałam, że i ja coś do Niego czuję, że nie potrafię do końca określić co to, ale na pewno coś wyjątkowego to się popłakał i mnie przytulił. Kiedy pierwszy raz powiedziałam "Kocham Cię", a było to grubo po 23 w parku to zaczął wrzeszczeć, że jest najszczęśliwszym facetem pod słońcem :) No nie powiem, była to bardzo pozytywna reakcja:)