Jakie mięso z kurczaka dajecie dzieciom ? czywciazy |
2013-10-22 14:58 (edytowano 2013-10-22 15:39)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Duzo mam wybiera jako pierwsze mięsko dla dzieci "delikatne piersi z kurczaka" ale czy dajecie takie sklepowe , czy od jakiegoś rolnika ?


Mnie sklepowe kurczaki nafaszerowane chemia jakos nie przekonują ? A wy jak robicie i co o tym sadzicie ?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

1. tylko z wlasnej chodowli , lub EKO
2. i takie i takie
3. ze sklepu
Odpowiedz anonimowo
21

Odpowiedzi

1. tylko z wlasnej chodowli , lub EKO

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy
czywciazy
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fliebe
fliebe
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
joanna88
joanna88
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamahani
mamahani
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiolka7388
wiolka7388

2. i takie i takie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa
maartuchaa
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
albercik195
albercik195
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
roslina28
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aldona1987
aldona1987
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089
marcelka089
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sarcia08
sarcia08
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilith
lilith
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159
mariola159

3. ze sklepu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dzolanka
dzolanka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn
karolcialondyn
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87
koniczynka87
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik
wabik
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gossska87
gossska87

Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.

(2013-10-22 15:04) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy

czywciazy

 

Na forach internetowych przerażeni rodzice dzielą się obawami dotyczącymi podawania dzieciom kurczaków. Niektórzy zauważają, że już 3-latkom rosną piesi, a winę tego stanu rzeczy upatrują w hormonach, którymi podobno faszerowany jest drób. Nastolatki z nadzieją pytają, czy jak będą codziennie jadły kurczaka, to czy urośnie im biust w rozmiarze D.

Magda dba o zdrowe odżywianie. Wierzy bowiem w maksymę, że jesteś tym, co jesz. Wiele lat zakupy robiła w sklepach z ekologiczną żywnością. Do czasu, aż w mleku znalazła papierek od leku, który miał zapewne konserwować nabiał. Sprzedawczyni wszystkiego się wyparła, co tym bardziej zburzyło jej wiarę w uczciwość producentów zdrowej żywności.

Teraz Magda stoi przed kolejnym dylematem - czy może swoim córeczkom podawać kurczaka. Adelka ma 4 lata, Asia 7. Ich mama chce, żeby dziewczynki dobrze się rozwijały. W internecie czytała jednak, że od kurczaków naszpikowanych hormonami dzieci przedwcześnie dojrzewają, a już 3 latkom rosną piersi. Przyjrzała się nawet swoim córeczkom i starsza faktycznie ma jakby zalążki biustu. Poszła z nią do lekarza, ale pediatra nie zauważyła nic niepokojącego. Zleciła wykonanie podstawowych badań. Wyniki były w normie.

- Sama nie wiem, komu mam wierzyć. Moja lekarka rodzinna mówi, że to plotki jakoby od kurczaków dzieci szybciej dojrzewały, ale na forach matki często skarżą się na ten problem. Kiedy jedna osoba ci coś mówi, można między bajki włożyć, ale trudno zlekceważyć dziesiątki wpisów - mówi Monika.

Kiedy i jak zacząć ćwiczyć po porodzie?

Na forum aż grzmi

Cokolwiek nie mówiliby lekarze, rodzice wiedzą swoje. Na formach internetowych widać poruszenie. Internauci wymieniają się doświadczeniami na temat wpływu spożywania kurczaków na rozwój dzieci. To tylko niektóre z licznych wypowiedzi:

- "Kurczaki są bardzo nafaszerowane hormonami już od dawna. Powiem więcej są wręcz niebezpieczne dla dzieci! W rodzinie miałam przykład, ze kuzynka w wieku 10 lat dostała okres i owłosienie w miejscach intymnych oraz na twarzy."

- "Moja siostra cioteczna jadła ciągle kurczaki i w wieku 14 lat miała cycki większe od swojej matki - miseczka rozmiar D, a jej matka B, więc raczej coś w tym jest."

- "U 3 letniej córki mojej koleżanki nagle pojawiły się upławymedonet. Jak poszła z nią do lekarza to od razu zapytał, czy je dużo kurzego mięsa. I faktycznie jadła. Powiedział, że ma jej dawać kurze mięso nie częściej
niż raz na 2-3 tygodnie i to w bardzo małych ilościach, bo są tak nafaszerowane hormonami, że dzieci po prostu szybciej od nich dojrzewają."

- "Mojej córeczce (3 latka) zaczęły rosnąć piersi już od pewnego czasu. Lekarka zbagatelizowała sprawę i powiedziała, że dziecko po prostu dobrze wygląda, a ja widzę, że rosną jej dalej i ostatnio teściowa powiedziała mi, że to może być winą hormonów, na których pasie się kurczaki. Wybieram się znów do lekarza tym razem prywatnie, ale nie ukrywam, ze jestem zaniepokojona."



Czym karmione są kurczaki

Na pytanie, czy faktycznie kurczaki są naszpikowane hormonami wzrostu Maciej Przyborski, wiceprezes Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej odpowiada zdecydowanie - bzdura! Złą sławę mięsa kurzego widzi w PRL. Wtedy to hodowcy mieli kurczaki, które wolno rosły, zjadały w tym czasie mnóstwo paszy, a ich produkcja była nieopłacalna. Niektórzy dodawali przyspieszacze wzrostu, ale i tak nie hormony, które w paszach są nieskuteczne, bo zbyt szybko ulegają zniszczeniu. Chodzi raczej o antybiotyki, które działały jak stymulatory wzrostu. Skutkiem ubocznych mogło być osłabienie działania danych antybiotyków u ludzi.

- Dziś w ciągu 40 dni kurczak osiąga wagę ponad 2 kg i żadne pobudzacze nie są już potrzebne. Są to po prostu linie genetyczne kur mięsnych, które tak szybko rosną. Hodowcy drobiu nie dodają do pasz pobudzaczy wzrostu, bo kupują je gotowe, od wyspecjalizowanych wytwórni, które przygotowują karmę właściwie zbilansowaną. Żaden hodowca sam pasz nie robi, bo to się nie opłaca. Poza tym od wejścia do Unii, obowiązuje u nas zakaz dodawania mączek zwierzęcych, a od 2006 - antybiotyków jako stymulatorów wzrostu. Nie ma zakazu podawania antybiotyków tylko w sytuacji, kiedy zdarza się choroba. Ale są wówczas dawkowane są pod ścisłą kontrolą lekarza weterynarii, z odpowiednim okresem karencji, tak by nie znalazły się w mięsie i nie dostały do organizmu człowieka. Nie przestrzegając norm hodowcy moją zbyt wiele do stracenia, np. import do krajów UE - wyjaśnia Maciej Przyborski.

Jeść, czy nie jeść oto jest pytanie

Magda na wszelki wypadek zrezygnowała z podawania swoim córeczkom drobiu, chociaż wcześniej kurczaki w ich rodzinie jadło się dość często, bo to chude mięso. Młoda mama przyznaje, że w dzisiejszych czasach można oszaleć od natłoku ciągle zmieniających się informacji na temat tego, co jest zdrowe. Dziś na wszelki wypadek częściej jedzą wołowinę i ryby.

- Boję się za chwilę znowu wypływanie jakaś rewelacja typu, że nie można jeść ryb, bo mają ołów. A ja chciałabym przynajmniej nie szkodzić moim dzieciom - mówi Magda.

Katarzyna Pryzmont, dietetyk z Corpus Delecti - Centrum Odchudzania i Edukacji Żywieniowej w Warszawie jest zdania, że błędem jest rezygnowanie z jedzenia drobiu. Dietetyczka zauważa, że nikt do tej pory nie zrobił badań, które sprawdzałyby czy wielkość piersi jest związana ze spożywaniem kurczaków. Poza tym nawet gdyby w kurczakach był pewien procent hormonów, to pod wpływem obróbki technologicznej stałyby się nieaktywne.

- Nie ma takiej biologicznej możliwości, aby dzieciom rosły od kurczaków piersi. Jeśli dziecko zbyt szybko dojrzewa, należy skonsultować to z pediatrą lub endokrynologiem. Moi młodzi pacjenci jedzą mięso drobiowe i nigdy nikt nie skarżył się, że taka sytuacja miała miejsce. To cenne źródło witamin, minerałów i najbardziej pełnowartościowego białka, które jest niezbędne do prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego. Drób należy spożywać bez skóry, bo od niej się tyje. Powinno znajdować się na stołach dzieci ok. 5 razy w tygodniu. W pozostałe dni należy wprowadzać tłuste ryby morskie. Myślę, że szkodę robią rodzice, którzy na własną rękę lub pod wpływem artykułu internetowego, rezygnują z pewnych dobrych produktów, niezbędnych do rozwoju dziecka. Ja polecam drób pacjentom i gotuję je moim dzieciom - mówi Katarzyna Pryzmont.

Dlaczego rośnie biust?

Skoro nie od kurczaków dzieci przedwcześnie dojrzewają, to jaka jest tego przyczyna. Ginekolog dr n. med. Adam Mościcki przyznaje, że faktycznie naukowcy zaobserwowali, że dzisiejsze nastolatki o kilka miesięcy wcześniej dojrzewają niż ich rówieśnicy 100 lat wcześniej. Przyczyny są jednak złożone. Mają na to wpływ zmiany środowiskowe. Z pewnością nie bez znaczenia jest odżywianie, ale nie chodzi raczej o jeden produkt.

- Przedwczesnego dojrzewanie może być sygnałem zaburzeń hormonalnych związanych z guzem jajnika, czy przysadki mózgowej. Natomiast nie wiadomo do końca, dlaczego jedne kobiety mają większy biust, a inne mniejszy. To kwestia genetyczna, nie mamy na to wielkiego wpływu - mówi Adam Mościcki.

Podobne pytania