Chciałbym zapytać czy drugie dziecko biorąc pod uwagę że wózek, ciuszki mamy jeszcze po 1 dziecku.
Pochłania dużo kasy?? Chciałbym też wiedzieć czy dla Waszego budżetu domowego szokiem było przyjście pierwszego dziecka na świat czy każde następne dziecko też robiło rewolucje w budżecie tak samo?? Kiedy jest największy okres wydawania na dzieci (pomijając przygotowania do szkoły)? Pytam bo zastanawiam się jak będzie mieć drugie dziecko i jak wyglądają wtedy koszty, tylko to mnie przeraża w posiadaniu drugiego dziecka... Po za tym zastanawiam się co skłania młode pary do posiadania dzieci np.rok po roku. Skoro nie znają przyszłości, ja się osobiście boję.
Jeżeli jest jakaś kobieta która by chciałaby pogadać prywatnie to chętnie, bo potrzebuję porady co do posiadania kolejnego dziecka a niestety nie mam z kim o tym porozmawiać. Wiec jeśli jest jakaś mama która by mi poradziła to zapraszam. A tym czasem proszę o odpowiedzi na pytanie:)
Odpowiedzi
moje dziecko nie wywołało u nas rewolucji w portfelu, oboje pracowaliśmy, mieszkaliśmy razem, nie byliśmy gówniarzami, na łasce rodziców.wózek kupilismy używany, łóżeczko też, ciuszki nie wszystkie nowe i wcale się tego nie wstydzę chociaż stać nas było na nowe, ale po co? na chwile? moja córeczka ma wszystko czego potrzebuje i niczego jej nie brakuje.
są plusy i minusy dziecka rok po roku. plusy:można zostawic ciuszki, wozek i to wszystko, tak samo z zabawkami, dzieci sie wspolnie bawia a samemu wiadomo jak to jest, pozniej jeden moze miec po drugim ksiazki i ogolnie ekonomicznie jest pod tym względem
minusów nie widze, jedynie na poczatku mniej czasu dla tego pierwszego dziecka skoro noworodek wymaga tyle troski i czasu, i wiadomo wiecej pieniazkow idzie na pampersy,mleczka... ale skoro ktos sie zdecydował na drugie to wiadomo że z budżetu te 2-3 stówki uciekna.
nie planuje jak narazie ale za 2,3 lata jak najbardziej :)
najpierw chcialabym \"odpoczac\" troche od pieluch, wyspac sie, zregenerowac sily...
latwiej chyba z dzieckiem 3 letnim i noworodkiem niz dzieckiem rocznym i noworodkiem bo tak bywa :)
ogolnie rzecz biorąc ze wszystkim mozna sobie poradzic :):)wystarczą tylko dobre chęci :)
Teraz mam podobną sytuację po prawie 12 latach urodziłam Synka Gabi skończy 30 sierpnia roczek,a ja jestem w 20tc więc także wszystko mam synku.
A co do wydatków wiadomo,że się powiększą i to diametralnie.
Ale damy radę,aby zdrowie było.
Kończę studia :) więc można wszystko wystarczą chęci:))
Więcej zaczęliśmy wydawać kiedy przestałam karmić piersią,mleko modyf. jest dość drogie a moja córcia była okropnym głodomorkiem:)
Teraz wcale się nie boję, stać nas na drugie dziecko mimo,że tylko mój mąż pracuje.
u nas nieduża różnica(2,5 roku jeżeli wszystko pójdzie dobrze) była planowana, uważam,że im mniejsza różnica tym dzieci są bardziej zżyte ze sobą, są dla siebie kimś "bliskim", kompanami do zabawy, a dla rodziców też jest to wygodne, odchowają dwójkę i mogą jeszcze robić karierę zawodową.
u naszych znajomych (aż 3 par)jest prawie 10 lat różnicy i powiem szczerze,że nie wygląda to zachwycająco.
starsze dziecko jest bardziej "opiekunem" dla młodszego, niż rodzeństwem.oni zresztą też teraz mówią ,że żałują,że tak późno się zdecydowali na kolejne dziecko, i właściwie to oni też,po części, namówili nas na małą różnicę:):)
ja się troszkę śmieje,że już "trenujemy" wydatki na drugie dziecko, bo moja ciąża to też spory wydatek, co 3 tyg wizyta u ginekologa(200zł) + USG(100zł)+ witaminy i inne leki(100zł)+badania krwi i moczu(30zł)+ ubrania itp.
liczyliśmy ostatnio,że ok. 500-600zł wydaję co miesiąc na "ciążę"..:)
także po malutki przyzwyczajam się :)