Jak to zrobiłyście ??
Co proponowałyście dziecku w zamian ??
Co na niego zadziałało ??
Czy usypiałyście na ręku, dając jakiś inny napój z butelki, czy samo kołysanie, może głaskałyście leżąc czy siedząc obok, śpiewałyście, byłyście spokojne, opanowane, może jakiś projektor, a może pozostawiłyście wyjące, aż samo zaśnie ??
I ile Twoje dziecko miało wtedy miesięcy ??
Jak długo trwała nauka zasypiania ??
* Brak już mi pomysłów, mam wrażenie, że trafił mi się bardzo trudny, bardzo wyjący przypadek, a ja jakoś tak nie umiem przeczekac, skoro po 1,5 h nic się nie zmienia i nic nie działa... właśnie nawet nie zanosi się, ale wrzeszczy, jeczy, za nic się nie połóży, położona wstaje, krzyczy, woła itd..
Odpowiedzi
A na rękach drze się i wyrywa, od dawna tak było..