Dziewczyny jestem w szoku!!
Jak postępowała moja koleżanka (nie oceniam jej)!!
Ostatnio była drugi raz w ciąży(o pierwszej aborcji farmakologicznej nie wiedziałam) i jak mówi-"poroniła"..
A moim zdanie zażycie dawki odpowiednich leków nie można nazwać poronieniem TYLKO ABORCJĄ(chociaż nie znam się na tym)
Mówiła,że nie była przygotowana na ciążę,że jej ciało było wyniszczone,że nie było to dziecko jej aktualnego faceta...
Nie potrafię zrozumieć skąd bierze się tyle ---zła---w kobiecie,która potrafi w perfidny sposób szukać na necie informacji na temat-aborcji-co nimi kieruję...
czy są aż tak odważne czy tchóżliwe
Ja nie wyobrażam sobie,żebym mogła usunąć dziecko,które mam w sobie--chociaż nie wiem co miałoby się dziać!!
To jest część mnie...
Odpowiedzi
"świadomie" to nie w 3miesiącu:/