Odpowiedzi
Poza tym, nie obraz sie, ale nie moge zrozumiec, po co dawac te kinder cos tam? Nie wiem, jak w Polsce, ale w DE rodzice tego niemowletom nie daja. Niby tam pisze, ze to slodycze dla dzieci (Kinder), ale tak naprawde niczym one sie nie roznia od tych slodyczy dla doroslych (poza nazwa wlasnie). Dodatkowa porcja mleka? Tak... proszkowego. I cale tony cukru.
Sorry... to tylko moje zdanie.
A Ty masz inne zdanie... i to Twoje swiete prawo... Nic nie krytykowalam tu... tylko napisalam, jak ja to widze... :)
Pozdrowka... :)
POZDRAWIAM
Ja sama nie jestem przesadnie zakochana w slodyczach, ale czasem mnie naleci. I tez czasem dam malemu jedna kosteczke Kinderka. sama wcinam, maz wcina, starszy wcina - oczywiscie nie non stop i malemu niekiedy kawalek skapnie. Nie wplywa to jednak na jego inne zywienie. To znaczy nie jest to taka ilosc, by miala wplyw na zabicie glodu.
Ale to tez moje zdanie i nie bede sie tu z zadna mamusia klocic w tej kwestii. Kazda robi jak uwaza :)