Ciąża to nie choroba. Ja pracowałam fizycznie do ósmego miesiąca, nie siedząc za biurkiem. Masz ciążę zagrożoną czy co? Nie rozumiem dziewczyn, które robią z siebie obłożnie chore w ciąży, a nic im nie dolega. Ty myślisz że u lekarza w poczekalni, czy w szpitalu specjalnie ze względu na Ciebie nikogo nie będzie więcej? To też skupiska ludzi :) a zakupów w ciąży też nie będziesz robiła żeby się nie zarazić od kasjerki?
to, że Ty pracowałaś to nie znaczy, że każda musi do 8 m-ca, a ta która idzie na zwolnienie odrazu robi z siebie obłożnie chorą! Też długo pracowałam i co w podzięce za to dostałam? Nic kompletnie... a po godzinach się zostawało i w soboty jak trzeba było to się chodziło. Umowa mi się kończyła i przedłużyli do dnia porodu.
Jakbym miala jeszcze raz taką sytuację na pewno poszłabym szybciej...
W dobie dzisiejszych pseudo pracodawców i umów śmieciowych czasem trzeba korzystać puki można :-)
Każda sytuacja jest indywidualna i nie ma co obrażac nikogo za to, że jest na l-4 :-)