Witam drogie mamusie i przyszłe mamusie :)
Chciałabym poprosić o porady, jak to wyglądało z Waszej strony. Mieszkam w Norwegii i jestem w 7 tygodniu ciąży, opieka prenatalna zaczyna się tutaj od 3 miesiąca ciąży! Wcześniej nie ma co liczyć na fachową pomoc.
Jestem po jednym poronieniu sprzed 4 miesięcy (był to 5/6tydzień), dlatego każdy sygnał muszę dokładnie przeanalizować a potem ewentualnie kończę panikować.
Od kilku dni zaczęły dopadać mnie nagle, szybko i nieregularnie kujące bóle brzucha po lewej stronie, jakby na wysokości pępka. Ból jest zazwyczaj szybki i nagły. Przyniósł mi na myśl ból podobny do kolkowego. Jeszcze w zeszłym tygodniu miałam lekkie nudności towarzyszące mi w ciągu dnia, ale one ustały a przynajmniej zmniejszyły się w znacznym stopniu. Jak mogłam wcześniej jeść wszystko co napatoczy mi się pod ręce tak teraz mam wstręt do jedzenia zwłaszcza do mięsa (ale przed ciążą nie byłam wegetarianką ani weganką). Poza tym to miewam normalne objawy ciążowe, bolą mnie piersi przy dotyku, mam nadmiar śluzu i częste zawroty głowy.
Polski ginekolog w Norwegii do którego jechałam potwierdził ciążę, widzieliśmy z mężem serduszko i lekarz powiedział, że na 90% urodzę to dziecko i wszystko jest ok a ja się mam nie martwić.
Oczywiście, że nie chcę się martwić, ale będąc w ciąży po poronieniu, gdy na prawdę pragnie się dzidziusia, w kraju w którym do 3go miesiąca nie ma jak liczyć na pomoc (po poronieniu zmierzono mi ciśnienie i powiedziano, że jest w normie i na pewno nie straciłam dziecka) jest ciężko się nie denerwować! Ginekolog, którego znalazłam przyjmuje 200km ode mnie i ma zapisy z dwutygodniowym wyprzedzeniem gdyby coś więc się działo, nie mogę po prostu iść na pogotowie i powiedzieć, że coś mnie boli i jestem w 7 tygodniu ciąży bo zostanę spławiona z kwitkiem, nie ma szansy na żadne USG ani nic.
Dodam tylko, że mam siedzącą pracę bez przemęczania się czy dźwigania, jest więc możliwe, że moje ciało reaguje w ten sposób na rozrastającego się bąbelka? Nie plamię, ani nie mam bólów jak przed poronieniem poprzednim razem, jednak denerwuję się czy ciąża nie obumiera.
Pozdrawiam serdecznie!
2013-07-17 17:16
|
TAGI