Jeszcze lubi jajecznicę z chlebkiem w środku i omlet z pomidorem.
2011-07-04 20:34
|
Dziewczyny co podajecie swoim około rocznym Maluchom,bo moja nigdy nie przepadała zbytnio za kaszą,a mleka nie pije już z 2 miesiące (nadrabiam jogurtami itp.),zastanawiam się co już można podać takiemu Bąblowi,podpowiedzcie proszę:)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Jeszcze lubi jajecznicę z chlebkiem w środku i omlet z pomidorem.
@Aneta nie myśl, że mam coś konkretnie do Ciebie... bo to nie prawda. Raz skomentowałam picie i palenie w ciąży-efekt? Zostałam zablokowana. Płakać z tego powodu nie będę ale chciałam zauważyć, że pasztetowa, pasztety, serki topione, parówki (zwłaszcza te z MOM) to najgorsza, najbardziej przetworzona żywność, niezdrowa nawet dla dorosłego a co dopiero dla takiego malucha...
Jak napisałam mała wędlin i kiełbasek nie jada-nie będę z tego powodu płakać.Kebaba i hamburgera jej nie daję.
Syna wychowałam na parówkach,pasztetowej,serkach topionych,danonkach i rzeczach jak dla ciebie niezdrowych i jakoś funkcjonuje.
A co ja mam jej dać?serki tylko dla dzieci pociskając naturalnymi?
Jeśli tak lubi smak pasztetowej to może sama upiecz jej pasztecik albo kup taki prawdziwy domowej roboty? Przeciez zawsze można kupić albo upiec na zapas i zamrozić w małych kawałkach.
Mój mały na kolację jada właśnie domowej roboty wędliny i pasztety (teściowa przywozi), biały ser który sama robię z mleka w folii, pomidory, ogórki które uwielbia, grahamkę z osełką albo jakieś inne pełnoziarniste pieczywo, parówki drobiowe specjalnie zamawiane dla niego w zaprzyjaźnionej masarni, dobrej jakości żółty ser, omlet z pełnoziarnistej mąki, świeżych jajek z dżemem domowej roboty i wiele innych rzeczy.
Staram się aby poznał smak prawdziwych produktów, takich jakie ja pamiętam z dzieciństwa. Moja mama zawsze bardzo starała się abyśmy dostawały to co najlepsze. Zdrowa naturalna dieta była podstawą. Myślę że to właśnie dzięki temu nigdy nie chorowaliśmy na nic i nie miałyśmy problemów w nauce czy z nadwagą.
Szczerze mówiąc to zgadzam się z @jolcią. Jak przeczytałam o tej pasztetowej to aż oczy przetarłam ze zdumienia że można to podać dziecku. To jest przecież najgorszej jakości mięso pomieszane ze smalcem.
Jeśli tak lubi smak pasztetowej to może sama upiecz jej pasztecik albo kup taki prawdziwy domowej roboty? Przeciez zawsze można kupić albo upiec na zapas i zamrozić w małych kawałkach.
Mój mały na kolację jada właśnie domowej roboty wędliny i pasztety (teściowa przywozi), biały ser który sama robię z mleka w folii, pomidory, ogórki które uwielbia, grahamkę z osełką albo jakieś inne pełnoziarniste pieczywo, parówki drobiowe specjalnie zamawiane dla niego w zaprzyjaźnionej masarni, dobrej jakości żółty ser, omlet z pełnoziarnistej mąki, świeżych jajek z dżemem domowej roboty i wiele innych rzeczy.
Staram się aby poznał smak prawdziwych produktów, takich jakie ja pamiętam z dzieciństwa. Moja mama zawsze bardzo starała się abyśmy dostawały to co najlepsze. Zdrowa naturalna dieta była podstawą. Myślę że to właśnie dzięki temu nigdy nie chorowaliśmy na nic i nie miałyśmy problemów w nauce czy z nadwagą.
Widzisz ja nie mam teściowej na wsi,która specjalnie dla moich dzieci by takie cuda robiła.Jestem zdana tylko na siebie i sklepy,które mam wracając z pracy.I myślę jak mała zje dwie kromki na tydzień z pasztetową-pasztetowa Macieja jest bardzo dobra to nic jej nie będzie.
Jeśli tak lubi smak pasztetowej to może sama upiecz jej pasztecik albo kup taki prawdziwy domowej roboty? Przeciez zawsze można kupić albo upiec na zapas i zamrozić w małych kawałkach.
Mój mały na kolację jada właśnie domowej roboty wędliny i pasztety (teściowa przywozi), biały ser który sama robię z mleka w folii, pomidory, ogórki które uwielbia, grahamkę z osełką albo jakieś inne pełnoziarniste pieczywo, parówki drobiowe specjalnie zamawiane dla niego w zaprzyjaźnionej masarni, dobrej jakości żółty ser, omlet z pełnoziarnistej mąki, świeżych jajek z dżemem domowej roboty i wiele innych rzeczy.
Staram się aby poznał smak prawdziwych produktów, takich jakie ja pamiętam z dzieciństwa. Moja mama zawsze bardzo starała się abyśmy dostawały to co najlepsze. Zdrowa naturalna dieta była podstawą. Myślę że to właśnie dzięki temu nigdy nie chorowaliśmy na nic i nie miałyśmy problemów w nauce czy z nadwagą.
uff... zaczynam doceniać, że mój tata umie robić wędliny. Marcin wcina specjalne parówki made in Rysio ;) babcia piekła chlebek, ale małego wysypało. jajka też mam ze wsi, ale ma uczulenie :/
kurde, jak ja wam zazdroszczę, ze wasze dzieci mogą jeść wszystko... nawet tą pasztetową ;)
jajecznice, kiełbaski cielęce badz drobiowe z buleczka, kanapeczka z wedlinka...
Bardzo podobnie, momentami identycznie.,Do tego jogurty, chleb, bułka z masłem, wędlina, czasem skubnie coś od Nas.