Witam, pisze I raz, ale moze ktors z was miala stycznosc z takim przypadkiem jak moj Gabrys, byl chory jakis miesiac temu kaszlal mocno, prawie co na oskrzelach mial, ale bylismy u 3 lekarzy, inhalowalam go ,mial antybiotyki syropki itd, ale mial ogromny problrm z odkrztuszeniem tej "flegmy", dusilo go niemilosoernie, sinial przy tym i tchu nie mogl zlapac, tak sie meczyl bidulek , ale zaden lekarz nic mi na to nie dal, tylko leki, oklepywanie i glowa w dol w razie "ataku", jeszcze mu troche flegmy schodzi z brzuszka ale jjuz nie sinieje, nadal pokaszluje, czasem mu sie zwymiotywalo, wiecie moze o jakis badaniach niewiem przelyku czy gardla, cos mu tam siedzi i go poddusza czasem, jak zakaszle sie to ciezko mu przelknac sline, i juz nie moge patrzec jak mu tak w tym gardelku cos przeszkadza:/
2012-06-09 16:53
|
TAGI