Odpowiedzi
Nie...:]
Ja też nie...
nie lubię wymuszonych Wesołych świąt :P i nie lubiłam, jak po ślubie każdy teatralnym szeptem życzył "wy wiecie czego hihihihi"
a tak to lubię :)
Zalezy w jakiej wersji. U mnie w domu rodzinnym dzielimy sie opłatkiem w dosłownym znaczeniu tego słowa. Przez stół. Zaczyna najstarszy i tak aż do najmłodszego. Żadnych życzeń, bo i niby czego życzyć w święta? Każdemu zdrowych i spokojnych, pełnych miłości? Już wiecej mozna życzyć na Nowy Rok, na cały nowy rok. A u męża jest tak, że każdy każdemu składa życzenia i widzę, że to niekoniecznie takie od serca, że zalatuje regułką ;/
dokładnie, u mnie tak samo...nie lubię tego dzielenia i wyuczonych regułek