2014-01-11 14:52
|
Ja chyba jestem jakaś zacofana. Jedyne co daje Piotrkowi to biszkopty (te okrągłe), herbatniki zwykłe i maślane, mleczną kanapkę (2-3 razy w tygodniu) i czasem kruche ciasteczko z marmoladą w środku. Je też babkę z kakao i jabłecznik biszkoptowy które zawsze piekę w soboty. Moja mama twierdzi, że powinnam dawać mu coś więcej z słodyczy ale przecież słodycze to puste kalorie. A po za tym do słodyczy nie trzeba dziecka zachęcać jak przy owocach i warzywach. Przesadzam? Czy uważacie, że moja mama ma trochę racji?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Twoja Mama nie ma racji. Jak najmniej słodkiego przez jak najdłużej się da. Ja mojemu na razie daje chrupki i to by było na tyle. Ze słodkiego to raczej jakiś zdrowe deserki typu jabłko z marchewka albo jakiś inny owoc.
nefri ma rację - ja mimo iż daje tylko to co wymieniłam i tak uważam, że mój mały łakomczuch powinien dostawac jeszcze mniej słodkiego..ale jakoś nie umiem tym moim słodkim oczkom tego biszkopcika odmówić
raz dostała czekoladkę. Ma 15 miesięcy