Ale mimo wszystko staram się wyciszyć, jak juz ktos na tym portalu mądrze mi poradził:D staram się duzo czasu poswięcac samej sobie, bo wiem ze niedlugo nie bede miec czasu. Boję się porodu, ale urodzic trzeba i te wszystkie niedogodności traktuję jako przedsmak tego, co mnie czeka:)pozdrawiam serdecznie:*
Czy tylko ja czuje się jakby czołg po mnie przejechał...?!?
nie chce narzekać,ale czuje sie masakrycznie.
od paru dni jedną noge mam opuchniętą,całą ciąże wsumie miałam na niej taką siateczke z żyłek ale teraz jest prawie cała sina i spuchnięta....
jakis czas temu byłam u nas u lekarza GP z tą nogą to oczywiście był bardzo zdziwiony po co przyszłam,że przeciez to normalne!!...
pomijając tę nieszczęsną noge,
mam twardy i taki napięty mocno brzuch,jakby malutka wogóle miejsca już niemiała....
jak sie przekręca w brzuszku to sprawia mi straszny ból,potrafi sie w poprzek przekręcił az brzuch przybiera kwadratowy kształt:)
jestem cała obolała,w nocy ręce mi drętwieją bez względu na którym boku śpie:(
a i malutka jest już tak nisko ułożona,czuje jak sie w miednicy usadowiła,normalnie mnie rozpycha....ciekawe czy wcześniej nieurodze.
Tutaj w UK cos mi sie wydaje ze niezbyt dokładnie obliczaja ten termin porodu...:)
A jak to u was jest dziewczyny??czy was też dopadło takie złe samopoczucie i zmęczenie????
ehhhh już bym chciała by było po wszystkim...
Odpowiedzi
Ale mimo wszystko staram się wyciszyć, jak juz ktos na tym portalu mądrze mi poradził:D staram się duzo czasu poswięcac samej sobie, bo wiem ze niedlugo nie bede miec czasu. Boję się porodu, ale urodzic trzeba i te wszystkie niedogodności traktuję jako przedsmak tego, co mnie czeka:)pozdrawiam serdecznie:*
mój 15miesięczny Alexander daje nam równo popalić....
ciężko znależć chwile wytchnienia:)))taki mały łobuziak że nadążyć za nim niesposób,hehe:)
a z tą nogą to mam nadzieje że przejdzie po porodzie...
pamietam po urodzeniu Alexa to ze 4 dni miałam nogi jak u słonia spuchniete.niemogłam kapci nawet założyc....
mnie skóra nieszypie za to swędzi strasznie!!!!też brzuch nawilżam regularnie ale juz widze dwa małe rozstępy,
nawet bym niepomyślała ze mi w drugiej ciąży wyjdą...:)
no cóż,trudno.
jeszcze pare tygodni nam zostało dziewczyny....
staram sie myśleć pozytywnie i nie marudzić,
ale tak mi już ciężko:((
tez czesto jestem zmeczona ale jak i ty z reszta opiekuje sie 15 miesiecznym synkiem i padam na r...j czasami a gdzie tutaj jeszcze sprzatnac prac ugotowac.... ;/
z synkeim w ciazy to tez bardzo spuchlam w ostanim miesiacu ale doba po porodzie wszytsko zeszlo :)
teraz jestem mniejsza i mam nadzieje ze az taka opuchlizna mnie minie ;) trzymaj sie najciezszy miesiac ale po nim jaka nagroda! :)
wymieniam: ból krzyża (czasem ledwo chodzę, wstaję), straszne skurcze łydek, stóp, ud (mimo że biorę magnez i nospę), swędząca skóra na brzuchu, silny ucisk na pęcherz (jakby mała miała za chwile sama wyskoczyć), ból przy przewracaniu sie na boki, czasem bolesne skurcze macicy, zadyszka na spacerach (kg robią swoje), ostatnio doszła bezsenność (za dużo myślę o porodzie) a brzucho sie rusza na wszystkie strony :)
i do tego córka 19mc która w miejscu nie usiedzi, na spacerach stale ucieka a w domu broi ile się da... (biegi z brzucholem sama przyjemność hehe)
o dziwo nie mam żadnej zgagi, zaparć, rozstepów...
jeszcze trochę i sie rozpakujemy ;)