Minął już miesiąc a bul w sercu jest jeszcze większy ;( natalix |
2011-02-26 20:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Od rozstania sie z moim dzieciaczkiem minął już miesiąc a bul w sercu jest jeszcze większy niż w tamtym tragicznym dniu ;(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

4

Odpowiedzi

(2011-02-26 20:19:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29
natalix....na to niestety nie ma lekarstwa....bo czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja nas do bólu.....a dla matki strata dziecka to najgorsze co moze byc....
(2011-02-26 20:23:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry
Kochana czas leczy rany i musisz dać sobie ten czas :((( nie wiem co mam Ci napisać jest to na pewno dla Was tragedia! Musisz być silna, poradzisz sobie z bólem i emocjami choć to zapewne trudne :( :**** Buziaczki słoneczko trzymaj się cieplutko!
(2011-02-26 20:37:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
Niestety,już zawsze będziesz mamusią która straciła swoje dzieciątko,ale uwierz czas pomaga,nigdy nie zapomnisz swojego dzieciątka,jak już pisałam mojej siostry córeczka zmarła przy porodzie,ona akurat chciała szybko zajść w kolejną ciążę,szczęśliwie urodziła zdrową córeczkę,co prawda nie zapomniała o pierwszej córeczce,ale kolejne dziecko akurat jej pomogło,a moja kochana siostrzenica mówi że jej siostrzyczka siedzi na chmurce i macha nóżkami i co dziwne podobno się z nią bawi.Trzymaj się Kochana
(2011-02-26 21:29:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziullla
Rozumiem Cię Kochana bo przeżyłam to samo:(Mi może nie było aż tak ciężko jak Tobie,bo ja starciłam ciąże w 6 tc i mam już 11 miesięcznego synka.Ale niczego w życiu tak mocno nie przeżyłam jak starty mojego maleństwa.Dopiero zaczynało swoje życie a już musiało zostać ono przerwane.Nawet teraz jak piszę to wszystko wraca.Ja postanowiłam się nie załamywać.Przede wszystkim wróciłam do pracy.Synek poszedł do prywatnego żłobka.Wspaniale się zaklimatyzował.Planujemy mieć jeszcze dziecko ale dopiero za ok.2 lata.Jednak wciąż pamiętam ten dzień jak wróciłam ze szpitala.Poszłam wieczorem rozwiesić pranie na strych.Płakałam tam bardzo.Nagle usłyszałam płacz mojego synka.Pobiegłam do niego a on taki bezbronny, zapłakany,pierwszy raz tak mocno się do mnie przytulił że poczułam się tak wspaniale jak nigdy przedtem.Od tamtej pory starałam się być silna dla mojego męża i synka.Udało mi się po 2 miesiącach.Z biegiem czasu muszę przyznać że czas goi rany.Naprawdę później samo wspomnienie nie odczuwa się już tak boleśnie.Dasz radę Kochana.My kobiety jesteśmy silne.Potrafimy wiele znieść.Zobaczysz że za jakiś czas znów zapragniesz być w ciąży.Znowu poczujesz się silną,pełną nadziei kobietą.Pozdrawiam:)

Podobne pytania