Ja mam takie dzieci... ;)
Najstarsza i najmlodsza odrzucily od poczatku lyzeczke. Od samego poczatku tez byly samokarmiace sie.
Jest taka metoda samokarmienia sie dzieci pokarmami stalymi od samego poczatku, nazywa sie Baby-Led Weaning.
Rozszerzanie diety, rowniez u butelkowych, zaczynasz wtedy w momencie, gdy dziecie pewnie siedzi w krzeselku, czyli po 6. m-cu.
Najpierw zaczynas od duzych warzyw, owocow, ktore dziecko moze wziasc do raczki... po 10. m-cu dajesz tez drobne rzeczy, ktore dziecko moze jesc biorac do buzi paluszkami (chwyt pinzetowy).
Poczytaj troche na temat BLW, moze Cie to zainteresuje.
Powiem tylko, ze to najlepsza metoda... na poczatekm masz nieco bajzlu przy karmieniu, ale dziecko szybko uczy sie jesc samodzielnie... Moje roczne cory jadly juz wszystko to, co my, samodzielnie... 14-miesieczne pily samodzielnie ze zwyklych kubkow, szklanek...
Ah... i dodam, ze cora, u ktorej zastosowalam w calej pelni BLW, tzn. swiadomie... dlawila sie jeden jedyny raz... jak dostala biszkopcika... a tak jadla wszystko... owoce, warzywa i nic...