Co o tym myslicie:
Sytuacja wyglada w ten sposob - corka 25mcy mowi bardzo ale to bardzo niewyraznie, znieksztalca bardzo wyrazy na tyle ze nawet ja nie wiem o co chodzi, ucina gloski albo mowi tylko pierwsza sylabe wyrazu, nie laczy wyrazow w zdania, nie odpowiada nawet na najprostsze pytania, a jelsli odpowie to zawsze bedzie to slowo "nie". Jej mowa brzmi jak bełkot, jakby mowila z obcym nieznajomym jezyku.
Przed 1urodzinami miala podcinane wedzidelko jezyka, logopeda zwrocila uwage na to ze nadal jest krotkie i do tego jezyk ucieka przez to na jedna strone. Zalezila pokazywala cwiczenia wymawiania glosek. Jednak mala nie jest w ogole tym zainteresowana, nie chce wypowiadac albo jesli juz powtarza cokolwiek to jest to bardzo bardzo znieksztalcone. Od wielu mies.nie ma postepow w zakresie mowy a moze sa ale bardzo minimalne. Ogolnie mowi bardzo duzo alen tak jak wspomnialam to mowa chinska... Poza tym jest bardzo kumata, inteligentna, spostregawcza, dobrze sie rozwija.
Czy spotkalyscie sie z podobna sytuacja czy tez tkim znieksztalceniem mowy?
Odpowiedzi
