Ja mialam cesarke i na sali operacyjnej niestety nie mialam ...zreszta nie mialabym glowy wteedy do telefonu ....bo byly nerwy i te sprawy ale jak lezalam pod kroplowka na p[orodowce przez dwa dni to calay czas wisialam na telefonie .....
:)))
Ja mialam cesarke i na sali operacyjnej niestety nie mialam ...zreszta nie mialabym glowy wteedy do telefonu ....bo byly nerwy i te sprawy ale jak lezalam pod kroplowka na p[orodowce przez dwa dni to calay czas wisialam na telefonie .....
:)))
Ja mialam, ale powiem szczerze, ze potem nakazalam mezowi go wylaczyc, jak sie przyjaciolka rozdzwonila ;) Wlaczylismy zaraz po porodzie. Mysle, ze jesli za bardzo nie bedzie personelu takze rozpraszal, to pozwalaja zawsze. No nie na sali operacyjnej pewnie ;)
MOZNA MIEC TELEFON KOMORKOWY PAMIETAM MIAŁAM SILNE SKURCZE I CIOCIA ZADZWONIŁA I PYTAŁA SIE KIEDY URODZE A JA W SMIECH I MOWIE JEJ ZE JUZ RODZE CIOCIA BYŁA BARDZIEJ PRZERAZONA NIZ JA HAHAHAHA