Pewne małżeństwo miało szafę, która strasznie trzeszczała zwłaszcza kiedy obok domu przejeżdżał tramwaj. Żona kilkakrotnie prosiła męża, żeby ją naprawił, ponieważ tego nie zrobił wezwała stolarza.
Przyszedł stolarz i pyta:
-w czym w problem
-widzi pan zawsze jak przejeżdża tramwaj ta szafa strasznie skrzypi i już nie mogę z nią wytrzymać
Stolarz obejrzał szafę ze wszystkich stron, ale nic nie znalazł i mówi:
-wie pani ja tu nic nie widzę, może wejdę do szafy i poczekam jak będzie jechał tramwaj i wtedy usłyszę skąd dochodzą te dźwięki
-no dobrze niech pan tak zrobi
Mężczyzna wszedł do szafy i czeka, a na to wrócił mąż, zobaczył walizkę z narzędziami i krzyczy do żony :
- co to za narzędzia, gdzie go ukryłaś - i otwiera szafę, a tam stolarz:
- co pan tu robi do jasnej cholery?
- jak panu powiem że czekam na tramwaj to i tak mi pan nie uwierzy.
Najlepsza odpowiedź!
Odpowiedzi
-w zwiazku z tym ze nie zarabiam,od dzis za seks bedziesz mi placil, za numerek na lozku 100zl a na podlodze 10zl..
-na to maz sie zasmial i powiedzial ze napewno nie skorzysta..
Minal tydz dwa trzy...maz nie wytrzymuje i przychodzi do zony dajac jej 100 zl. Zona zabierajac pieniadze idzie na lozko, wtedy maz do niej:
-nie tak szybko trzy razy na podlodze i dycha dla mnie.:-)
Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki.
Na to Tusk:
- Tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu „Kaczor Donald i świnie”, albo coś takiego!
- Ależ skąd panie premierze. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Tuska wśród świń i podpis „Premier Donald Tusk (trzeci od lewej)".