Odpowiedzi
Sprawdza sie swietnie, szczegolnie na sezon kaloryferowy, gdy powietrze jest mega suchutkie.
Poza tym, ze nawilza powietrze, pierze je a do wody mozna dodac olejki eteryczne: np. lawendowy, eukaliptusowy... zaleznie od potrzeby.
Wg mnie super sprawa.
Po jednej nocy z nawilzaczem... zaczely mi sie oczyszczac zatoki... To co mi tam zaczelo schodzic, to nawet nie myslalam, ze to tam jest... Latami mam problemy z zatokami... szykuje mi sie czyszczenie...
A jak dzialalo na mloda, wiecznie zasmarkana? Nie, cudow moze nie bylo, ale mloda duzo lepiej dzieki niemu oddychala. Np. gdy w nocy wylaczylismy nawilzacz zaczynala znowu ostro chrapac. Nawilzacz wlaczony... chwila i juz nie chrapala badz prawie w ogole nie chrapala.
No i jakosc powietrza inna calkiem.
Jezeli ktos probuje np. porownywac dotego porozwieszane na kaloryferach mokre szmaty czy co tam jeszcze to powiem, ze nie...
Ten nasz nawilzach powoduje nie tyle, ze powietrze jest widocznie wilgotne, lecz po prostu ono jest jakby takie... inne... wyprane, swiezsze... No super w zimie i przy kaloryferkach... Jak mamy wlaczone w jednym pomieszczeniu i wchodzi sie z innego to od razu odczuwa sie roznice.
jak na warunki blokowe jest ok:)
Ah... i mozna uzywac do inhalacji.