Co prawda jestem w 10 tygodniu, ale wiadomo, że całe ciało odczuwa nerwy zwłaszcza dziecko. Nie mam na myśli typowych ciążowych humorków, ale nerwy w znaczeniu słowa nerwów. Tak od około tygodnia mam skoki nastrojów z humorków na silne nerwy, które chyba od tamtego czasu postanowiły uwziąć się na mnie i codziennie dzieje się kilka sytuacji doprowadzających mnie do najcięższej pasji. Wczoraj jak myślałam, że wszystko się uspokoiło i zaznałam całe 5 minut relaksu to późnym wieczorem nerwowa wiadomość spadła na mnie jak fortepian z okna. Nie ukrywam, że po wczorajszym zdenerwowaniu się lekko zaczęło mnie kłuć w prawym boku, ale nie było nieznośnie. Staram się uspokajać jak tylko potrafię, ale chciałam się dowiedzieć czy w jakiś rażący sposób może to szkodzić ciąży? Bo do moich głupich nerwów dodatkowo dochodzą nerwy o ciążę...
Pozdrawiam!
2013-08-07 16:00
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!