Moje pytanie kieruję głównie do kobiet które "przeleżały" ciążę..
Mamusie,które czytały mojego bloga.. wiedzą, że borykam się z dużym nieokreślonym przez lekarzy bólem, w okolicy żeber-nachodzący na brzuch, promieniujący na plecy..który uaktywnia się gdy zaczynam się ruszać..niewygodnie siedzieć..gdy choć na chwilę wychodzę z domu, więc..ograniczam to do minimum.. Są dni kiedy nic nie robię- tak niestety radzę sobie z bólem, na który jak się okazało nie ma innej rady.
Moja kochana mama twierdzi, że nie będe w stanie urodzić dziecka, przy nic nie robieniu.. że kondycja matki podczas porodu jest niesamowicie ważna, by jakoś przetrwać..poród. Moje pytanie zatem takie..
Jak urodziłyście mamy leżące? Czy dałyście radę urodzić naturalnie? Czy zerowa kondycja przez miesiące tygodnie leżenia całkiem utrudniła wam "sprawę"? Bardzo się boje.. że mama będzie miała racje.. i nie dam rady własnymi siłami urodzić malutkiej ;((
2010-09-29 19:00
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!