Nie mam już siły. Coś tam, coś tam. ksiezniczka |
2013-01-05 22:21 (edytowano 2013-01-06 09:02)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2013-01-05 22:26:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szalonamatkax
a masz jakies wsparcie w rodzinie ze swojej strony?ktos bliski?
bedzie dobrze ja swojego byłego zostawiłam jak dziecko miało 4 lata dobzre ze nic nie pamieta tych kłotni i jego pijanstwa ..my jestesmy twarde sztuki my-kobiety i chociaz bywaja chwile gdy sie odechciewa zyc to damy rade ..a Twoj jak bedzie podskakiwał to mozna go załatwic rachu ciachu..wiec głowa do góry:)
(2013-01-05 22:27:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska
Dasz rade!
No kto jak nie Ty?!
Jestes silnä, wspanialä kobitkä.
Trzymam kciuki najmocniej jak potrafie, aby wszystko ulozylo sie i skonczylo po Twojej mysli.
(2013-01-05 22:31:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna
Uszy do góry. Dobrze zrobiłaś, będą nowe plany, nowe wspomnienia, Twoje nowe LEPSZE ŻYCIE.
(2013-01-05 22:32:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna
Ja odeszłam jak moja miała 7 lat i Ci powiem o 7 lat za późno.
(2013-01-05 22:32:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczka
Mam wsparcie, ale już nie chce wszystkich obarczać tym bagnem w które się wpakowałam. Po prostu mam wrażenie, że już za dużo przeszłam w przeciągu ostatnich miesięcy i że jeśli znów się coś wydarzy, to już nie wyrobię, już nie dam rady, chce świętego spokoju, stabilizacji, radości z macierzyństwa. A na razie to mam nerwice i wrzody.
(2013-01-05 22:34:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anett84
Uszy do góry. Dobrze zrobiłaś, będą nowe plany, nowe wspomnienia, Twoje nowe LEPSZE ŻYCIE.
Dokładnie, nie bój się zmiany na lepsze! Poza tym nie jesteś sama, masz fajniutkie dziecko no i kota też oczywiście;)
(2013-01-05 22:35:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczka
Uszy do góry. Dobrze zrobiłaś, będą nowe plany, nowe wspomnienia, Twoje nowe LEPSZE ŻYCIE.
Dokładnie, nie bój się zmiany na lepsze! Poza tym nie jesteś sama, masz fajniutkie dziecko no i kota też oczywiście;)
:))))
(2013-01-05 22:37:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna
Ja Ci powiem tak. Czas i tak upłynie. Jak Cię źle traktował to i tak byś nie miała radości z życia i macierzyństwa... tak się nie da żyć. Zbierałabyś się lata całe abyś odejść od niego... i później by się okazało, że tak wiele czasu straciłaś, że już tyle nie do odzyskania... a tak teraz Ci źle ale całe życie przed Tobą.
(2013-01-05 22:43:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78
Jeszcze kilka dni i trochę odetchniesz. Włóczenie się po sądach to nic przyjemnego, trzeba wywlekać wszystkie brudy, pomimo tego, że się nadal mimo wszystko coś czuje do byłego partnera. Człowiek sam jest sobą zawiedziony, że dokonał w życiu takich a nie innych wyborów. Tylko, że jesteśmy ludźmi i nikt z nas nie jest nieomylny. Każdy na początku wierzy, że będzie cudnie i wszystko się uda, ale nie zawsze wychodzi i czasem po prostu lepiej się rozstać i odcierpieć swoje niż tkwić w związku, który sprawia ból. Trzymaj się ciepło, będzie lepiej.

Podobne pytania