Na początku jest nieco sztywno,ale jak już się każdy napije to już jest jazda :)
Na moim weselu był 1 Pan wodzirej i też było ekstra, jeżeli mieszkasz gdzieś w okolicach Radomia mogę Ci podać na niego namiary bierze grosze za taką imprezę.
Za 2 tyg mamy nasz ślub kościelny połączony z chrzcinami synka. Robimy małe przyjęcie (35 osób) przewidziane do 1 w nocy. Nie wynajmujemy ani orkiestry, ani DJa, ale chcemy żeby były tańce no i mój przyjaciel będzie odpowiedzialny za puszczanie muzyki z kompa. Mamy przygotowaną playlistę z hitami, bloki muzyczne do tanca i "do kotleta" (lecące ciszej w czasie jedzenia/picia/odpoczynku). Jednak nie będzie typowego wodzireja, który będzie gadał do gości i mówił że "teraz idziemy na jednego" itd. No i zastanawiam się jak to będzie, czy bez takiej osoby nie skończy się tak, że wszyscy będą siedzieli przy stołach i nikt nie będzie tanczyl, skoro nie będzie nikt do tego zachęcał? Czy któraś z Was była na takim przyjęciu weselnym, gdzie nie było DJa/orkiestry tylko muzyka z głośników? Czy impreza była udana? Pocieszcie mnie :P U