Razem z chłopakiem oczekujemy naszego pierwszego dzidzusia.
Teraz pomieszkuję u Niego. On mieszeka w mieście z mama, a za miastem mają dom, do którego mamy przeprowadzić się z nią na niedługi czas po narodzinach maleństwa. Jego mama mnie lubi , szykuje kolacje, robi obiadki, ale mam wrażenie, że traktuje nas jak dzieci. Ostatnio w kuchni na lodówce, przez przypadek znalazłam jej zapiski... było tam coś o fotelikach do samochodu , jak przewozić dziecko , o karmieniu o tym ile razy dziecko ma robić kupkę , itp.
Chodzimy z chłopakiem do szkoły rodzenia, gdzie na bierząco dowiadujemy się i uczymy nowych rzeczy. Więc po co ona prowadzi jakieś zapiski?. Nie wiem co mam o tym myśleć. Zachowuje się tak jakby to ona miała lada moment urodzić.
Odpowiedzi
ciesz się, że stara się przyswajać aktualną wiedzę a nie będzie robić tak, jak się robiło 30 lat temu :) aż zazdroszczę :)
oczywiście potem musisz jakoś ustalić granice, żeby nie chciała wszystkiego za ciebie robić i decydować, ale widzę, że zapowiada wam się całkiem w porządku relacja