2014-04-06 11:15
|
Od tygodnia Jasiek dziwnie zachowuje się podczas spacerów.Pierwszą godzinę, półtorej wszystko jest w porządku i nagle nie wiadomo czemu zaczyna się szloch, zanosi się płaczem, nie idzie do uspokoić ani na rękach ani w wózku. Po powrocie do domu praktycznie od razu się uspokaja, śmieje się, bawi jak gdyby nigdy nic. Nie jest głodny, nie chce pić, za ciepło/zimno też raczej mu nie jest.Wcześniej mogłam z nim chodzić cały dzień i był zadowolony. Teraz szybki spacer po osiedlu, albo na podwórku siedzimy. Miała któraś w Was podobny przypadek? Macie jakieś pomysły o co może chodzić?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!