Może któraś z Was miała coś takiego... W pierwszej ciąży około 10-12tyg miałam infekcję krocza, mianowicie takie jakby odparzenie pachwin ale dodatkowo "promieniujące" bardziej na wargi sromowe i okolice, czyli po prostu krocze. Był upał, więc nizym nie zrażona poszłam do apteki i Pani poradziła mi linomag. Więc się wysmarowałam i następnego dnia trafiłam do szpitala z krostami ropnymi w tych miejscach gdzie się smarowałam... Kilka dni poleżałam, elegancko wszystko zeszło. I teraz druga ciąża i znów... Krocze jest zaczerwienione i mam kilka krostek ale bez ropy. W piątek byłam u gina i mu ogejrzał mnie, powiedział że to od zmiany ph i kazał przemywać rumiankiem i smarować sudokremem i przejdzie. Tylko, że nie przechodzi :( po tygodniu było lepiej nie mogę powiedzieć, ale dziś znów cofnięcie o milion kroków... Może któraś miała podobne problemy? Mój gin jest na urlopie i chyba dzisiaj zarejestruję się do rodzinnej i pójdę z wypisem ze szpitala aby wypisała mi maść której wtedy używałam...
Odpowiedzi
Powodzenia
Przemywać albo po prostu nalac sobie z wanne czy coś innego wode +mydło i chwile posiedzieć. Nie podrażnia.
Po pierwsze częste wietrzenie, jak możesz, nie noś bielizny (po domu oczywiście), tylko jakąś przewiewną spódniczkę. Jeśli już musisz, luźne bawełniane majtki:) i sudokrem, bo ma cynk i wysusza ładnie. A jeśli masz sprawdzoną maść, to idź do lekarza i poproś o receptę, nie ma co ryzykować.