Odpowiedzi
ja miałam w domu. jednego dnia w sobotę 11 osób, w niedzielę 10 osób, bo na raz byśmy się nie pomieścili (w niedzielę też chrzestny dopiero mógł z Niemiec przyjechać).
Impreza w lokalu raczej fajna by nie była,gdzie tam dziecku pieluche zmienić,po za tym raz dwa siedzenie przy stole bądź w wózku znudzi się.
Ja kupiłam masę balonów,kolorowe talerzyki,czapeczki i trąbki,zaprosiłam mamy z dziećmi,i było naprawdę fajnie:)
Niebawem drugie urodziny mojego malca i albo znowu kilka najblizszych osob zaprosze na obiad, albo salon zabaw (kulki)gdyz maly zaczyna calkiem niezle komunikowac sie z dzieciakami ;).