Ja takze na dany moment nie dostalam nic,wole nie liczyc,ze cos dostaniemy i kompletuje wszystko pomalu sama :) zazwyczaj prezenty wpadaja chyba po narodzinach ;)
chciałam zapytać, jak to było u Was? czy rodzina sama zaoferowała pomoc i coś kupowlai, przynosili jeszcze przed narodzinami czy po narodzinach? a może pytali co trzeba?
mam problem, bo rodzę juz w kweitniu, a nikt z rodziny nic nie zaproponowal i się nie zanosi, ja mam tylko ojca, a mąż mamę za granicą, mamy pracujące rodzeństwo, znajomych... rzecz w tym, że wiem że pewnie nie wypada się ,,prosic" o nic i jest mi przykro bo nikt się nie kwapi aby nam pomóc, co gorsza może im się wydawac, że wiedzie nam się nie wiadomo jak, bo mamy dośc dobrze płatne zawwody, ale nikt nie ma pojęcie o tym jak duze są nasze comies zobowiązania!!! i w gruncie rzeczy kazda pomoc by sie przydała...
prosze o radę
Odpowiedzi
Ja takze na dany moment nie dostalam nic,wole nie liczyc,ze cos dostaniemy i kompletuje wszystko pomalu sama :) zazwyczaj prezenty wpadaja chyba po narodzinach ;)
na pewno cos kupia jak juz dziecko sie urodzi.
my wszystko sami kupowalismy i nawet przez mysl mi nie przeszlo zebym sie kogos o cos prosila albo po prostu pytala.
kto chcial to cos sam od siebie kupil