Ucieszona tym, że moje dziecko ładnie się samo bawi usiadłam sobie przed kompem. Nie często się mu zdarza posiedzieć chwilę w ciszy i spokoju więc postanowiłam wejść sobie na 40-tkę. Co chwilkę zerkałam i nie mogłam się nadziwić, że siedzi w miejscu i bawi się jedną zabawką tyle czasu. W końcu postanowiłam sprawdzić co go tak zajęło (wcześniej nie widziałam, bo siedział do mnie tyłem) i jak zobaczyłam co to takiego to aż osłupiałam. Mój syn był cały czarny. W pierwszej chwili nie miałam pojęcia co to ale zaraz zauważyłam koło niego tusz do rzęs. Nie mam pojęcia jak on się znalazł w jego posiadaniu... Czy może mu się coś stać od oblizania szczoteczki z tuszem? Wiem, że na pewno miał ją w buzi bo jęzorek miał czarny.
Odpowiedzi
ciekawe kiedy mój tak zacznie psocić :)) a łobuziak mu z oczu patrzy xD
Nie powinno się nic stać ;))