2014-04-03 12:56
|
Od jakiegoś czasu mam problem z małą i wspólnymi spacerami, bardzo rzadko zdarzy się, że spędzimy na spacerku conajmniej 2 godz, bo mała jak posiedzi jakieś 30 minut w wózku zaczyna marudzić, co szybko przeobraża się wpłacz, płacz w ryk i tym sposobem zawsze ląduje u mnie na rękach i jest koniec spaceru ! Probowałam ją przetrzymywać, udaje się w 10% przypadków, niestety zazwyczaj jest tak, że wyje do skutku i nie pomaga gadanie do niej, zagadywanie, wzięcie na ręce i odłożenie zaraz, żadne zabawki... Mi już ręce opadają i dostaje powoli zajoba! Pogoda coraz piękniejsza, a my nie możemy spacerować... POMOCY !!! Co mam zrobić ????
TAGI
Odpowiedzi
A jak ja wozisz przodem czy tylem do siebie? Może zmiana perspektywy pomoże?
tyłem do siebie, nie można w naszej spacerówie zmienić :(
moze dziecku niewygodnie? Moze wisi, a nie siedzi?
Siedzi, nogi nawet jej nie wisza, bo zrobiłam jej na prosto
moze dziecku niewygodnie? Moze wisi, a nie siedzi?
Siedzi, nogi nawet jej nie wisza, bo zrobiłam jej na prosto