Leżę w łóżku od września, przerabiałam urządzanie się sąsiadów z góry od tego czasu, wiercenie itd. Wreszcie się wprowadzili i sąsiadka chodzi boso na piętach, ale to tak niemiłosiernie dudni za każdym razem jak wsraje i chodzi to mnie zrywa! Ma 4-miesięczną córeczkę i rozumiem dlaczego tle chodzi ale... Brak dywanów, brak mebli, brak wytłumienia po jej stronie... Ja też nie mam zasłon czy dywanów i niesie się. Poprosiłam ją by miała na względzie sytuację po 22 a ona na to, że jest nocnym Markiem i tyle, a my wstajemy o 5:00. I tak mi się tłucze do 2rano. Już nie wiem co nocami robić, mam co prawda korki do uszu ale za chwilę, się urodzi nam córka i nie będzie tej opcji. Myślałam o tym by pójść na sesję hipnozy by po prostu tego nie słyszeć,ńie zwracać uwagi... Planuję podwieszenie sufitów ale to też może za bardzo nie pomóc a z finansami krucho... Co mogę zrobić jeszcze.... Jakieś pomysły? Dać jej w prezencie wino i fajne kapcie z dobrego sklepu?
2014-01-05 21:41
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Czyli stukanie szczotką w sufit o 24ej to nie najlepszy pomysł?
kumpela miala taka babcie pod soba co za kazdym razem walila po kaloryferze gdy choc troche za glosno bylo i tak walila do smierci :D porozmawiaj z nia na spokojnie wytlumacz itp moze cos pomoze;P
Właśnie rozmawiałam z nią by miała to na uwadze w godzinach nocnych, po 22, gdyż do 2 w nocy szczególnie jak jest cicho w mieszkaniu to takie odgłosy mnie budzą. Mam na względie, to że w iągu dnia jest to mój problem. Ale podziałało pierwszej nocy, wyjechali na święta i wczoraj znów to samo... Nie wiem jak jej przypomnieć w nocy by choć założyła kapcie, a nie ruszę się na górę do niej bo tak mnie w kroczu rwie, że ledwo chodzę...
wiem jak to jest gdy ktos chodzi piętami mocno.. jak bylam mala czesto specialnie tak biegałam hehe . ciezko pewnie jej pamietac skoro ma taki typ chodzenia :/:/