ale dla wlasnego zdrowia powinnas pojechac na pogotowie, dobrze zrobilas chlodzac oparzenie, ale jesli jest ono glębsze to nie wystarczy.
2011-06-04 16:42
|
Przed pół godziny temu nalewając na talerz gorący rosół poparzyłam sobie brzuch bo ślamazarnie obsunął mi sie talerz...
robiłam okłady z zimnej wody i pryskałam pianką na poparzenia ,czy to wystarczy?
Jak myslicie nie stanie sie nic mojej małej...
Teraz mała strasznie fika mi w brzuchu to pewnie dlatego,ze sie wystraszyłam i zestresowałam... :(
Z góry dziekuje za odpowiedzi...
Odpowiedzi
ale dla wlasnego zdrowia powinnas pojechac na pogotowie, dobrze zrobilas chlodzac oparzenie, ale jesli jest ono glębsze to nie wystarczy.
mysle ze dziecku sie nic nie stanie, ono jest bardzo dobrze chronione,
ale dla wlasnego zdrowia powinnas pojechac na pogotowie, dobrze zrobilas chlodzac oparzenie, ale jesli jest ono glębsze to nie wystarczy.
Nie jest głebsze bo od razu teściowa zareagowała ,zeby mi podac na brzuch mokry recznik i na brzuchu mam jedynie czerwoną plame ,która piecze,ale juz mniej niz na początku...
ale dla wlasnego zdrowia powinnas pojechac na pogotowie, dobrze zrobilas chlodzac oparzenie, ale jesli jest ono glębsze to nie wystarczy.
no to ok, zwykle oparzenie Istopnia, pianki i zele powinne wystarczyc, ale obserwuj to zeby sie nie robily jakies saczace rany, i uspokoj sie:)bo w tej chwili tylko nerwy moga dzidzi zaszkodzic.
Juz teraz to jestem spokojniejsza... Dziekuje dobra kobieto :) :)
ja jak byłam w 25 albo 26 tc to oparzyłam brzuch rozgrzanym piecykiem, tak, że dziecko całe uciekło na drugą stronę brzucha..miałam okropną ranę, która się dłuuugo goiła...do tej pory mam bliznę...a córcia cała i zdrowa bez jakichkolwiek znamion w tym miejscu czy coś takiego:)