Witam,
moja córka buntuje się gdy ją usypiam. Problem pojawił się ok. 5 dni temu kiedy mała zachorowała i długo spała w ciągu dnia. W związku z tym rytm dnia został zaburzony i mała szła spać ok. godz.23. Wcześniej zasypiała ok.20-stej. Teraz kiedy próbuje ją usypiać zaczyna się dla mnie koszmar gdyż za nic w świecie nie chce zasypiać w swoim łóżku. Chciałabym nadmienić, że wróciliśmy do poprzedniego schematu, tj. kąpiel, kolacja, książeczki i śpiewanie kołysanki i do łóżka to wszystko ok. godz.20-stej. Niestety każda próba położenia córki do łóżeczka kończy się płaczem. Próbowałam ją uspokajać tuliłam do siebie i spowrotem kładłam do łóżeczka i wychodziłam na chwilę z pokoju ale ona ciągle płacze i to zasypianie trwa gdzieś 1,5 godz. Jestem zmęczona tym wszystkim i szkoda mi tego wszystkiego czego była nauczona wcześniej, kiedy potrafiła sama zasypiać w łóżeczku.
Czy ktoś z Was miał podobny problem i jak sobie z tym poradził.
Odpowiedzi
Wytrzymaj jeszcze trochę, nie rezygnuj z łóżeczka jeśli taka forma Wam wcześniej opowiadało. Myślę, że jeszcze maksymalnie parę dni i wszystko wróci do normy. No chyba że się złamiesz to za każdym razem będzie Ci dużo trudniej.
Mój mały przez jakiś czas był nauczony, że zasypiał wtulony we mnie o godzinie 20 tej zaraz po kąpieli. Tak było przez parę miesięcy, wystarczało mu krótkie przytulanie i lulu. Niestety przez parę dni musiałam zostawać do bardzo późna w pracy i mąż zaczął bawić się z synkiem do 22. Od tamtej pory mały zasypiał już o 22 i za nic na świecie nie mogłam go przestawić na 20tą. Zajęło mi to dwa tygodnie.
Najpierw zacznę od zmiany godziny drzemki w dzień tak by pod wieczór mała była bardziej zmęczona i chętna do spania. Jak wyjdzie zobaczymy. Wierze że będzie dobrze i się uda. Konsekwencja i cierpliwość...:)
Pozdrawiam
Wszystko wróciło do normy po 4,5 dniach.