2015-05-29 21:06
|
Czy miałyście w przedszkolu swoją sympatię (chodzi mi o chłopca)?
Natchnęło mnie po tym jak kolega młodej z grupy kategorycznym tonem wypalił dzisiaj do mnie "Ja Olę kochami się z nią ożenię, bo to najfajniejsza dziewczyna na świecie." i patrząc się na mojego Łukasza dodał "I taty Oli też się nie boję."
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
do przedszkola nie chodziłam, ale w zerówce miałam, miał na imię Mariusz i był prawdziwym małym dżentelmenem, pamiętam że przynosił mi fajne zabawki przysuwał krzesło jak chciałam usiąść i podawał kurtkę jak się ubieraliśmy się na dwór - bez kitu, aż się uśmiecham na samą myśl o tym wspomnieniu , chyba sobie zaraz sprawdzę czy ma konto na FB bo nigdy nie patrzałam ;)
Ja tez sie zaczelam usmiechac jak sobie przypomnialam;) achh to byly czasy... haha. Gdybym miala konto na fb to tez bym sprawdzila bo jest jedna zkilku osob ktorych pamietam nawisko z tych czasow
Swoją drogą ja też miałam "chłopaka" w przedszkolu, ma na imię Grzesiek i byłam świadkiem na jego ślubie i jestem chrzesną obydwu jego synów.
Uuu.. stara milosc nie rdzewieje... hehe ;d
do przedszkola nie chodziłam, ale w zerówce miałam, miał na imię Mariusz i był prawdziwym małym dżentelmenem, pamiętam że przynosił mi fajne zabawki przysuwał krzesło jak chciałam usiąść i podawał kurtkę jak się ubieraliśmy się na dwór - bez kitu, aż się uśmiecham na samą myśl o tym wspomnieniu , chyba sobie zaraz sprawdzę czy ma konto na FB bo nigdy nie patrzałam ;)
Ja tez sie zaczelam usmiechac jak sobie przypomnialam;) achh to byly czasy... haha. Gdybym miala konto na fb to tez bym sprawdzila bo jest jedna zkilku osob ktorych pamietam nawisko z tych czasowSwoją drogą ja też miałam "chłopaka" w przedszkolu, ma na imię Grzesiek i byłam świadkiem na jego ślubie i jestem chrzesną obydwu jego synów.
Uuu.. stara milosc nie rdzewieje... hehe ;dSwoją drogą ja też miałam "chłopaka" w przedszkolu, ma na imię Grzesiek i byłam świadkiem na jego ślubie i jestem chrzesną obydwu jego synów.
Uuu.. stara milosc nie rdzewieje... hehe ;dSwoją drogą ja też miałam "chłopaka" w przedszkolu, ma na imię Grzesiek i byłam świadkiem na jego ślubie i jestem chrzesną obydwu jego synów.
Uuu.. stara milosc nie rdzewieje... hehe ;dSwoją drogą ja też miałam "chłopaka" w przedszkolu, ma na imię Grzesiek i byłam świadkiem na jego ślubie i jestem chrzesną obydwu jego synów.
Uuu.. stara milosc nie rdzewieje... hehe ;dnie nio serio tak bylo.. nie wychodzzilam bo sie brat ze mnie smial i sie wstydzilam. On to studentem jest w krakowie gdzie mi tam do niego.. ;):] hehe
Swoją drogą ja też miałam "chłopaka" w przedszkolu, ma na imię Grzesiek i byłam świadkiem na jego ślubie i jestem chrzesną obydwu jego synów.
Uuu.. stara milosc nie rdzewieje... hehe ;d