Mój synek miał 2 tygdnie temu pierwsze szczepienie, już następnego dnia złapał cholerny katar od mojego męża. Ponieważ mieszkamy w UK służba zdrowia jest inna niż w Polsce. U lekarza kazano używać kropli z soli fizjologicznej. Tydzień używałam nie pomogło, po tygodniu było jeszcze gorzej, poszłam do lekarki ponownie, któa po badaniu alej upierała się, że jest okazem zdrowia ponownie przepisała te same nie pomagające mu krople z soli fizjologicznej ale do tego kazała zamykać się z dzieckiem w łazience i puszczać gorącą wodę do wanny żeby odblokować nos. Tydzień tak robiłam NIE pomogło znów jest jeszcze gorzej, ale od kilku dni mały jest spokojny, pogodny chce się bawić i nagle wrzask gdzie podczas wrzasku słychać charczenie tak jakby z gardła które robi się coraz głośniejsze, mały zaczyna mieć problem ze spokojnym oddechem a im dłużej płacze tym większa chrypkosapka i charczenie. Dopiero potem się uspokaja i zasypia, ale dalej brzmi jakby charczało coś przy oddechu. Już trzeci dzień ma taki atak, ale każdego dnia ataków jest coraz więcej są coraz dłuższe i zaczyna od coraz większego charczenia. Nie miał tak nigdy wcześniej. Co to może być? Czekam na lekarstwa z Polski, ale to i tak głównie na sam katar. zamierzam odczekać jeszcze chwile i iść walczyć do przychodni z małym. Do tego dochodzą problemy przy karmieniu... je dużo mniej niż normalnie. Czy to mogą być już objawy zapalenia płuc? Co powinnam robi jeśli dziś też nam nie pomogą?
2014-04-16 10:15 (edytowano 2014-04-16 10:15)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!