Przy mamie, obok mamy, na mamie a jak da radę to i pod mamą... Mama już ma dość... Pomocy! titiola |
2013-03-07 12:36
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny, ręce mi już opadają... Kocham swoje dziecko najmocniej na świecie, ale mam już dosyć tego, że wszędzie, cokolwiek bym nie robiła niemal natychmiast jest przy mnie moja córka. Dotyczy to czynnści codziennych jak sprzątanie i gotowanie, ale też kiedy spokojnie siedzę np. na kanapie. Młoda nauczyła się, że ciągle pcha się na ręce (wcześniej tego nie robiła). Jest czas w ciągu dnia, kiedy tulimy się i bawimy (niejeden), ale wiadomo, że ciężko jest zamieść podłogę czy gotować, kiedy Młoda uczepiona jest nogi i wymusza płacz przechodzący w histerię, bo nie chcę się z nią bawić albo wziąć na ręce. Potrzebuję tez w ciągu dnia tych kilku chwil kiedy będzie mogła się pobawić sama a ja w tym czasie ugotuję czy coś sprzątnę...

Nie wiem, czy to "taki wiek", czy co... Raczej nie ma tutaj problemu z brakiem bliskości, bo bawimy sie i tulimy wystarczająco dużo, tat też ma super podejście do Małej no i w końcu jesteśmy ze sobą cały dzień, kiedy on jest w pracy. Nie przeszkadza mi kiedy jest ze mną w kuchni w czasie gotowania, próbowałam już zajmować ja nowymi zabawami czy "zabawkami" kuchennymi jak miski i drewniane łyżki ;) Ale to działa 5 do 10 minut i koniec... A ja jestem co raz bardziej sfrustrowana, bo czuję się jak wieszak na dziecko...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2013-03-07 12:44:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
Mam to samo, chodzi za mna wszedzie jak piesek. Na szczescie troche sie jeszcze sam pobawi, ale to max 10- 15 minut. Nie moge nic w domu zrobic normalnie. Ja to robie tak ze robi wszystko mimo to, bo musi sie uczyc ze jest cos takiego jak "normalne zycie" nie mozna sie z dzieckiem bawic 24h na dobe...ale on nie placze, tylko po prostu stoi i trzyma mnie za noge itp. wiec jest trudno np. gotowac, a jak odkurzam to trzyma sie odkurzacz i lazi za nim po calym mieszkaniu:)
Zapislam malego do klubiku i oddaje go tam na pare godzin w tygodniu, koszt jest niewielki a ja mam pare godzin dla siebie:)
(2013-03-07 12:52:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
titiola
Do jakiego klubiku? Ja mieszkam w UK i nawet nie wiem, czy jest cos takiego dla Maluszka tutaj...
(2013-03-07 12:57:05 - edytowano 2013-03-07 12:58:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
Do jakiego klubiku? Ja mieszkam w UK i nawet nie wiem, czy jest cos takiego dla Maluszka tutaj...
Taki maly,prywatny zlobek,jest tam tylko 6 dzieci i dwie opiekunki, wiec prawie jak w domu- malemu bardzo sie tam podoba,jak go oddam na 2- 2,5 h to sie bawi ladnie i nie ma problemow, a to jest 5 min. od naszego domu. Mam zamiar go zostawiac na dluzej jak wroce do pracy, dletego go zaczelam wczesniej przyzwyczajac( ma 11 m-cy)
(2013-03-07 13:11:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agatka1804
Moja jest taka sama- przylepa. Mówię jej,że mogła nie wychodzić z brzucha to byłaby ciągle z mamusią;) Ma skończone 9 mies. i najlepiej to ciągle byłaby u mnie- na rękach,na kolankach,w dzień,w nocy.. Nie mam odpoczynku,no ale to mój mały pieszczoch:)
(2013-03-07 13:38:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
mojemu tak się poprzestawiało gdy zachorował. Wiadomo, że gdy dziecko jest chore to więcej czasu spędza na rekach itd. Gdy wyzdrowiał chciał jeszcze więcej wdrapywał się na mnie po nogawkach od spodni, ale byłam stanowcza i nie brałam go na ręce i przyzwyczaił się od nowa do tego, że jest czas na tulenie, na zabawę i na to by mama mogła cokolwiek zrobić w domu.

Podobne pytania