2016-10-23 12:58
|
Cześć. Pisze tu bo jestem sama i nie mam z kim pogadać. Mam córkę (4l) z poprzedniego związku i synka (1) z obecym mężem. Mój mąż strasznie traktuje moja córkę krzyczy na nią za byle co ciągle wymaga i krytykuje boli mnie to i ciągle zwracam mu uwagę tłumacze ze ona jest tylko dzieckiem które próbuje zwrócić na siebie uwagę czasami płakać mi się chce jak on jest dla niej taki. Synka nosibawi się mówi zr kocha i dla niego jest dobry a córki nigdy nawet nie przytulil. Dziś mi powiedział że to tylko moje dziecko i rozpieszczony "bach". Martwię się o nia bobwidze jej strach. Dlaczego ja na to tak długo p ozwalalam. Nie chce syna pozbawić ojca i nie wiem co mam robić jak postępować..
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ai to nie jest jakas pierdola na ktora mozna przymknac oko tylko bardzo wazna sprawa ktora bedzie miec wplyw na twoja corke
Nie obraz sie ale on jest skonczonym kretynem a Ty jako matka ktora powinna budowac w dziecku poczucie wlasnej wartosci, chronic ja przed takim traktowaniem pozwalasz na to. Dom to powinna byc ostoja dla dziecka a rodzice najwiekszym wsparciem. Zostaw go bo jak dla mnie nie rokuje na przyszlosc jak tak sie zachowuje dorosly mezczyzna masakra
Ai to nie jest jakas pierdola na ktora mozna przymknac oko tylko bardzo wazna sprawa ktora bedzie miec wplyw na twoja corke
Nie pozwalam rozmawiałam z nim tysiące razy. A teraz kiedy już nie mam siły na tłumaczenie i brak poprawy postanowiłam się rozstać.. :(
Ai to nie jest jakas pierdola na ktora mozna przymknac oko tylko bardzo wazna sprawa ktora bedzie miec wplyw na twoja corke