Odpowiedzi
Moj tez mial sie zabic... jakos zyje.
Marny szantaz emocjonalny. Dziwie sie ,ze sa takie co na to leca...
Niby masz rację...ale (jak zwykle mam jedno ALE) ojciec mojego pierwszego syna, groźby zamienił w czyn... Są ludzie, którzy o tym mówią i ci, którzy to robią. Marny szantaz emocjonalny. Dziwie sie ,ze sa takie co na to leca...
Była tu na Forum mama, która pewnego razu napisała nam o swojej tragedii jak w temacie właśnie. Siedziałam w domu, czytałam jej słowa i nijak nie mogłam pomóc. Straszne uczucie :(
@mazii, nie martw się. Twój pewnie poczuł, że nie jesteś już na każde jego skinienie i próbuje Ci trochę wjechać na psychę, bo Cię zna.