Dzisiaj przyszedł do nas teść.I zaczął mówić swoje morały jak to tak może być,że nie mamy ślubu koscielnego,że ludzie będą głupio gadać,że jak pójdziemy do kogoś na wesele to będzie każdy na nas krzywo patrzył,etc...
Nie wiem za bardzo co mu mam mówić bo jak juz tutaj pisałam mam czasami z moim różne jazdy.I nie chce brać póki co kościelnego.Jak mi kiedys doradziłyście nie mówić nic teściom tylko byś my między sobą to wyjaśnili.No i tak też zrobiliśmy.Powiedziałam mojemu,że jak się zmieni to ślub może być za rok.
A tu nagle wpada teść i mówi nam byś my zrobili razem ze chrzcinami...No przecież masakra jakaś...
Co byście zrobiły albo powiedziały?
Troszke chaotycznie napisane ale jestem wkurzona ... :/
Odpowiedzi
ty musisz sama byc gotowa a nie na sile